Porywisty wiatr nie ustępuje i powoduje szkody. Ponad 800 razy strażacy wyjeżdżali już do usuwania z dróg i chodników powalonych drzew oraz zabezpieczania uszkodzonych dachów na Mazowszu, zachodnim Pomorzu i Dolnym Śląsku. 14 tysięcy odbiorców zostało pozbawionych prądu, głównie na Lubelszczyźnie i Podlasiu.
Niestety, są też poszkodowani. Na Dolnym Śląsku ranny został kierowcy, gdy na samochód, którym jechał, spadła ułamana przez wichurę gałąź. Obrażenia odniósł też strażak, który na zachodnim Pomorzu uczestniczył w usuwaniu powalonego drzewa.
Największe porywy wiatr osiągał w strefie wędrówki frontu atmosferycznego, któremu towarzyszyły przelotne, ale ulewne deszcze, a miejscami także burze. W nadmorskim Darłowie podmuchy miały nawet 90 km/h. W głębi lądu wiało słabiej, na ogół od 50 do 70 km/h, jednak przykładowo we Wrocławiu wiatr przekraczał 80 km/h. Sumy opadów w północnych województwach dochodzą miejscami do 20 mm.
Niespokojna środa
Bardzo mocno wieje, ponieważ Polska w dalszym ciągu znajduje się między mokrym niżem znad zachodniej Rosji a pogodnym wyżem znad Wysp Brytyjskich, w wyniku czego występuje bardzo duża różnica w ciśnieniu między północno-wschodnimi i południowo-zachodnimi regionami naszego kraju. Dochodzi ona aż do 20 hPa.
W środę (18.09) kontynuacja porywistego wiatru, szczególnie we wschodniej połowie kraju, gdzie porywy nadal mogą osiągać 60-80 km/h. Na północy, wschodzie i w centrum będzie przelotnie, ale obficie padać, niewykluczone są też burze. Rozpogodzi się natomiast na zachodzie i południu. Temperatura bez większych zmian, nadal w granicach 13-15 stopni.
Nieprzyjemna, typowo jesienna aura, z opadami, silnym wiatrem i chłodem, utrzyma się na przeważającym obszarze kraju do piątku (20.09) włącznie. Rozpogodzi się i ociepli, nawet powyżej 20 stopni w cieniu, w sam raz na weekend (21-22.09), za co trzymamy kciuki.
Źródło: TwojaPogoda.pl / RCB / IMGW.