Media, nie tylko te rosyjskie, ekscytują się wrześniowym śniegiem na Syberii. Krajobrazy rzeczywiście wydają się być nietypowe, ale tylko według nas, bo przecież w Polsce śniegu o tej porze roku nie pamiętamy, choć dawno temu się on zdarzał.
Dzienniki meteorologiczne, prowadzone w granicach dzisiejszej Polski jeszcze przez Niemców, wspominają o wyjątkowo wczesnej pokrywie śnieżnej na przełomie dziewiętnastego i dwudziestego wieku.
W 1906 roku śnieg miał sypać na ziemiach polskich już w ostatnich dniach września. Od tamtego czasu średnia temperatura tego miesiąca podniosła się na tyle, że powtórka nam nie grozi, przynajmniej do nadejścia ochłodzenia klimatu.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Dużo częściej niż śnieg, we wrześniu zdarzał się mróz, i to nie byle jaki. 28 września 1977 roku w Zamościu w woj. lubelskim było rano minus 6 stopni. Przymrozki pojawiły się wówczas w większości regionów kraju. Na terenach podgórskich mróz był jeszcze większy. 24 września 2000 roku w Jakuszycach, najwyżej położonej dzielnicy Szklarskiej Poręby, zmierzono minus 9 stopni.
W większych miastach na tle powojennej historii meteorologii odnotowano minus 5 stopni w Rzeszowie i Białymstoku, minus 4 stopnie w Kielcach, Suwałkach, Olsztynie, Lublinie i Toruniu.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Nie pierwszy śnieg na Syberii
Wracając jednak na Syberię, przymroziło i pośnieżyło w ostatnich dniach w Norylsku. Większość z nas zapamiętało to miasto jako te najbardziej przygnębiające i depresyjne na świecie. Położony jest 300 kilometrów na północ od koła polarnego, w północnej Rosji.
Zimą pogrążony w całkowitych ciemnościach nocy polarnej, ściśnięty 50-stopniowym mrozem i zasypany kilkumetrowymi zaspami, jest ostatnim przystankiem przed Arktyką, miejscem gdzie diabeł mówi dobranoc... Dowiedz się więcej >>>
Wyświetl ten post na Instagramie.
Norylsk jest największym miastem wysuniętym najdalej na północ naszej półkuli i tylko jednym z zaledwie trzech miast znajdujących się na obszarze panowania wiecznej zmarzliny. Miasto leży na szerokości geograficznej północnego krańca Skandynawii i środkowej Grenlandii.
Sroga zima spowodowana jest głównie lokalizacją Norylska, który znajduje się w środkowej Syberii w dorzeczu Jeniseju na zachodnich krańcach Wyżyny Środkowosyberyjskiej. Nad obszar ten bardzo wcześnie, bo już pod koniec września, napływa arktyczne powietrze, dzięki któremu mróz pojawia się nawet w pełni dnia.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Tym razem pierwszy powiew zimy zdarzył się mniej więcej 2 tygodnie wcześniej. Równie szybko krajobrazy zabielają się średnio raz na 7 lat. Jednak jeśli weźmiemy pod uwagę całą Syberię, to norylski śnieg wcale nie jest pierwszym w tym sezonie.
Najpierw pojawił się on w okolicach słynnej wsi Ojmiakon w Jakucji, która słynie z tego, że jest najzimniejszą ludzką osadą w Rosji. Nie uwierzycie, stało się to 20 lipca! Tak, w samym środku lata, które na Syberii potrafi być bardzo kapryśne, o czym świadczy zamieszczane zdjęcie. Jednego dnia może być 30 stopni w cieniu, a drugiego można ulepić bałwana.
Lipcowy śnieg wcale nie oznaczał więc nadejścia zimy. Kilka dni później zrobiło się gorąco, a obecnie termometry pokazują kilkanaście stopni ciepła. Stałej zimy wciąż nie widać. Podobnie będzie w Norylsku. Obecna fala chłodów, pochodząca z północy, niebawem obejmie całą środkową Syberię i sięgnie aż Mongolii.
Jednak za tydzień, dla odmiany z zachodu, dotrą wyjątkowo ciepłe masy powietrza. Średnia temperatura w Norylsku będzie nawet o 10 stopni wyższa od tej notowanej zazwyczaj o tej porze roku. Zamiast o zimie, mieszkańcy będą mówić o przyjemnym babim lecie.
Aktualne warunki atmosferyczne nie mają więc żadnego przełożenia na to, co będzie się działo w kolejnych tygodniach, a już na pewno miesiącach. Ostatnie prognozy amerykańskiej Krajowej Służby Pogodowej (NWS) wskazują na łagodną zimę w całej Europie, a także w Rosji.
Babie lato dla ludzi Syberii to wbrew pozorom bardzo pracowity czas, ponieważ muszą oni kończyć zbiórkę drewna na opał, uszczelnianie swych chat, przygotowywanie zwierząt do zimy. Od grudnia w najzimniejsze dni temperatura nie będzie przekraczać minus 50 stopni, natomiast nocami może spadać poniżej minus 60 stopni.
Teraz wszyscy oczekują już bardzo ważnej daty. Na początku października temperatura maksymalna nie przekracza zera stopni. Od tego czasu można mówić już o prawdziwej syberyjskiej zimie, która kończy się wraz z połową maja, gdy na termometrze pierwszy raz od połowy roku znowu można zobaczyć magiczne zero.
Źródło: TwojaPogoda.pl