Niż atmosferyczny imieniem Jan (niem. Hans) panuje nad polskim wybrzeżem. W jego centrum ciśnienie spadło do 1004 hPa. Nie jest więc bardzo niskie, ale wystarczy duży jego gradient, aby plaże smagane były przez porywisty wiatr, który po południu gwałtownie się wzmógł.
Jego podmuchy w ostatnim czasie osiągały 50-60 km/h, a miejscami nawet 70-80 km/h. To już nie przelewki, zwłaszcza, że chwilami bardzo mocno pada i jest przeszywająco zimno. Do końca dnia spadnie bardzo dużo deszczu, najwięcej w środkowej i środkowo-zachodniej części Pomorza i wybrzeża, nawet 50 mm, czyli tyle, ile wynosi norma dla całego września!
Znaczna część tych deszczy spadnie z chmur konwekcyjnych, którym mogą towarzyszyć, w odległości od kilku do kilkudziesięciu kilometrów od wybrzeża, okazałe trąby wodne. Warunki ku temu są dobre, ponieważ ścierają się zróżnicowane masy powietrza, które piętrzą chmury burzowe.
Plażowicze nie będą mogli wylegiwać się spokojnie na piasku, który przesiąka deszczówką. Temperatura jest bardzo niska. Termometry w najcieplejszym momencie dnia pokazały niecałe 15 stopni. Odczuwalnie z powodu deszczu i wiatru jest nawet o kilka stopni mniej.
Na poprawę pogody przyjdzie nam poczekać do nocy z wtorku na środę (10/11.09). Deszcz wówczas ustąpi, a niebo zacznie się przejaśniać. W środę (11.09) zachmurzenie będzie małe, najwyżej do umiarkowanego, a deszcz pojawiać się będzie jedynie przelotnie. Wiać będzie słabiej, ale wciąż dokuczliwie. Ociepli się do 20 stopni.
W kolejnych dniach na jakąś radykalną zmianę pogody raczej nie ma co liczyć. Do końca tygodnia temperatura wahać się będzie między 15 a 20 stopni, może też przelotnie padać, ale będzie też więcej pogodnego nieba. Utrzyma się silniejszy wiatr potęgujący uczucie chłodu.
Jeśli wierzyć prognozom długoterminowym, to większe ocieplenie, z temperaturami powyżej 20 stopni, a także większymi rozpogodzeniami, bez deszczu, nadejdzie dopiero od przyszłego tygodnia. To może być najładniejszy nad morzem okres tegorocznego pogranicza lata i jesieni.
Źródło: TwojaPogoda.pl