Indonezja dołącza do nielicznego grona krajów, które postanowiły zbudować swoją stolicę od podstaw. Najpierw zrobiła tak Brazylia przenosząc stolicę do miasta Brasilia, a następnie Mjanma, która zamieniła Rangun na Naypyidaw.
Dżakarta to obecnie jedno z najgęściej zaludnionych miast na świecie. Wraz z przedmieściami mieszka tak tyle ludzi, ile niemal w całej Polsce. Ścisk jest niesamowity, o potwornym zanieczyszczeniu powietrza nawet nie wspominając.
Zgodnie z prognozami miasto miałoby się rozwijać w przyszłości jeszcze szybciej, przyciągają kolejne miliony mieszkańców wsi. Tak się jednak nie stanie, ponieważ władze Indonezji przestraszyły się wynikających z tego zagrożeń.
Tym głównym, poza wszechobecnych skażeniem środowiska, są oczywiście kataklizmy naturalne, które coraz dotkliwiej dają się we znaki metropolii. Indonezja jest bowiem jednym z najbardziej narażonych na trzęsienia ziemi i erupcje wulkaniczne krajów na naszej planecie.
Dżakarta od lat jest zagrożona potężnym wstrząsem, a w niedalekiej odległości od niej góruje wiele aktywnych wulkanów. Wystarczy kilka minut, aby stolica stanęła w gruzach. W przyszłości problemem będą także zmiany klimatyczne, a zwłaszcza podnoszący się poziom światowych oceanów.
Już za 20 lat nadmorskie dzielnice będą zagrożone podtopieniami, gdy słona morska woda zacznie się wdzierać w głąb lądu. Nie ma opracowanego planu ratunkowego, dlatego aby uniknąć kryzysu gospodarczego, władze postanowiły zbudować nową stolicę.
Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że chcą to zrobić we wschodniej części Borneo, trzeciej co do wielkości wyspie na świecie, po Grenlandii i Nowej Gwinei. Wyspa, która jest przeszło dwukrotnie większa od Polski, słynie ze swoich nieprzemierzonych lasów deszczowych.
Pośród nich ukrywają się ostatnie sztuki orangutanów, których gatunek znajduje się w krytycznym zagrożeniu wyginięciem, podobnie jak słoń karłowaty i podgatunek słonia indyjskiego. Na wyspie występują nie tylko niezliczone gatunki fauny, ale też flory, w znacznej mierze nieodkryte i nieopisane.
Władze Indonezji zapowiedziały, że budowa nowej stolicy, we wschodniej części Borneo, rozpocznie się w 2021 roku, a pierwsi mieszkańcy przeniosą się tam zaledwie 3 lata później. W przyszłości miasto ma się zmienić w metropolię o populacji idącej w dziesiątki milionów.
Pierwsi mieszkańcy zapewne będą przybywać z samego Borneo, które teraz jest zamieszkiwane przez 15 milionów osób. Cieszą się oni, że ich byt wreszcie się poprawi, bo będą mogli liczyć na dobrą pracę np. w budownictwie. Teraz to niemożliwe, bo region rozwija się bardzo powoli, a od Dżakarty dzieli ich aż 1200 kilometrów.
Nowa stolica ma być inteligentnym miastem pośród lasów. Ma być wzorem zrównoważonego rozwoju. Problem zanieczyszczenia środowiska naturalnego, smogu, przeludnienia czy problemów w ruchu drogowym ma być rozwiązany dzięki nowatorskim projektom architektonicznym.
Nowa stolica Polski
Być może także Polska powinna wziąć przykład z Brazylii i Indonezji, i stworzyć od podstaw swoją stolicę. Warszawa zaczyna być przeludniona, a problemom komunikacyjnym i skażeniu powietrza nie ma końca. Nowa stolica mogłaby powstać przy planowanym Centralnym Porcie Komunikacyjnym, między Warszawą a Łodzią.
W przyszłości będzie świetnie skomunikowana z resztą kraju, ponieważ z każdego miasta wojewódzkiego, szybką koleją, będzie do niej można dotrzeć w ciągu zaledwie 2,5 godziny. Lokalizacja jest bardzo dobra, ponieważ to serce Polski.
Po nowemu będzie można rozplanować siatkę ulic i działki budowlane stosując najnowocześniejsze trendy ekologiczne. Budowa potrwa lata, ale przyszła stolica może stać się wzorem do naśladowania dla innych krajów, nie tylko europejskich. Może warto tę wizję przemyśleć.
Źródło: TwojaPogoda.pl