Zgodnie z naszymi zapowiedziami, pogoda z dnia na dzień załamała się. Ostatni dzień wakacji był jednocześnie ostatnim dniem upału. Z kolei pierwszy dzień nowego roku szkolnego przynosi nam pierwsze powiewy jesieni, i to dosłownie, ponieważ nie dość, że mocno wieje chłodem, to jeszcze chmurzy się, pada i grzmi.
W nocy z niedzieli na poniedziałek (1/2.09) chłodny front atmosferyczny zaczął wędrować z zachodu na wschód kraju, przynosząc chwilami ulewne deszcze, połączone z burzami. Najbardziej obficie popadało na zachodzie i południowym wschodzie.
Potężna ulewa przeszła nad rejonem Krosna w woj. podkarpackim, gdzie suma opadów sięgnęła co najmniej 62 mm, z czego 25 mm spadło w ciągu tylko jednej godziny. Ulice miasta znalazły się pod wodą. Studzienki kanalizacyjne nie były w stanie pochłonąć w krótkim czasie tak dużych ilości deszczówki, co skończyło się zalaniem piwnic, podwórek i chodników.
Tzw. oberwanie chmury było zjawiskiem lokalnym, o czym świadczy suma opadów w niedalekim Jaśle. Tam spadły zaledwie 4 mm deszczu, a więc przeszło 15-krotnie mniej niż w oddalonym o zaledwie 20 kilometrów Krośnie.
Na drodze krajowej nr 19 w rejonie Rzeszowa, o świcie piorun uderzył w cysternę przewożącą lepik asfaltowy. Po rozerwaniu opon kierowca stracił panowanie nad kierownicą i pojazd wypadł z drogi, a następnie się zapalił. Kierowca został odwieziony do szpitala. Strażacy ugasili ogień, ale droga przez kilka godzin była zablokowana... Dowiedz się więcej
W poniedziałek (2.09) deszcze i burze, chwilami gwałtowne, spodziewane są w południowej, wschodniej i centralnej Polsce. W ciągu jednej godziny może spaść do 30 mm deszczu, przez co możliwe są lokalne podtopienia dróg i zabudowań. Grad może mieć średnicę do 3 cm i uszkadzać dachy zabudowań, karoserie samochodowe i uprawy. Porywisty wiatr, osiągający do 90 km/h, może dodatkowo zrywać linie energetyczne i łamać gałęzie.
Jednak lokalnie zjawiska mogą być jeszcze intensywniejsze. Może spaść nawet 50 mm deszczu, z gradem o średnicy 5 cm i porywami wiatru do 100 km/h. Tak duże natężenie może stwarzać zagrożenie dla ludzkiego zdrowia i życia oraz powodować szkody materialne.
Wyraźnie się ochłodzi, ponieważ upalne powietrze podzwrotnikowe zostanie zastąpione masą polarno-morską docierającą do nas znad Atlantyku. Ona jest dużo chłodniejsza i bardziej rześka. Wreszcie odetchniemy z ulgą.
Temperatura na najbardziej mokrym południowym zachodzie kraju nie przekroczy 18 stopni, a więc będzie nawet o 15 stopni niższa od tej z niedzieli (1.09). Najcieplej będzie na wschodzie, około 25 stopni, ale tylko do nadejścia opadów i burz.
W kolejnych dniach możemy liczyć na większą dawkę pogodnego nieba i słońca, a opady jeśli się pojawią, to tylko miejscami i będą słabe. Temperatura na przeważającym obszarze kraju będzie oscylować w najcieplejszym momencie dnia na poziomie bardzo przyjemnych około 20 stopni.
Źródło: TwojaPogoda.pl