Kończy się jeden sezon grypowy, a zaczyna kolejny. Liczba zachorowań na tę chorobę rośnie corocznie od przełomu sierpnia i września. To właśnie wtedy do aptek i przychodni lekarskich trafia nowa szczepionka ze składem preparatu zgodnym z prognozami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).
Naukowcy przez kilka miesięcy obserwują rozprzestrzenianie się wirusów chorobowych po świecie, a następnie na tej podstawie prognozują, które z nich będą nam zagrażać na przełomie zimy i wiosny przyszłego roku, gdy skala zachorowań osiągnie swe doroczne apogeum.
Najnowsza szczepionka będzie nas chronić przed dwoma typami grypy A i B. Grypa A jest najbardziej niebezpieczna, z kolei grypa typu B częściej przebiega łagodnie, ale też może się kończyć powikłaniami. Naukowcy dodali w tym sezonie dwa nowe antygeny grypy A, co świadczy o tym, że przed nami bardzo aktywny sezon grypowy.
Najlepiej zaszczepić się od razu, wczesną jesienią, ponieważ pełne działanie szczepionka osiąga dopiero po około 5 tygodniach po zaszczepieniu. W pierwszej kolejności powinny o tym pomyśleć osoby starsze, powyżej 65. roku życia, ponieważ w tej grupie wiekowej liczba zgonów z powodu grypy jest zawsze największa. W mijającym sezonie zmarło 149 osób, najwięcej od 5 lat.
Z kolei najwięcej zachorowań zawsze notowanych jest wśród dzieci. One jednak grypę znoszą zazwyczaj najlżej. Jeśli czarny scenariusz się sprawdzi i zimą zaatakuje nas wirus A/H1N1, to zachorowań i powikłań będzie naprawdę dużo. Grypę może złamać nawet powyżej 5 milionów Polaków.
W ostatnich latach zmniejszała się liczba osób zaszczepionych, co było przyczyną systematycznego wzrostu zachorowań. Mijający sezon był pod tym względem lepszy, ale do sukcesu droga daleka. 4 procent zaszczepionych Polaków to za mało. Nawet wśród seniorów szczepionkę przyjęło tylko 14 procent z nich.
Polacy wciąż mają niewielką wiedzę na temat grypy. Wielu z nas sądzi, że chorujemy na nią, ponieważ jest zimno, albo też, że szczepionka chroni przed grypą żołądkową, a przecież wywołują ją zupełnie inne wirusy. Prawda jest taka, że szczepionka w żadnym razie nie wywołuje grypy, lecz przed nią chroni.
Wiele mitów na temat grypy zrodziło się za sprawą ruchów antyszczepionkowych działających w internecie. To z ich powodu Polacy przestali się szczepić. Jednak po kilku głośnych procesach sądowych i publicznym obnażaniu kłamstw, jakimi się posługiwały, na szczęście rodzice poszli po rozum do głowy i znów zaczęli szczepić swoje pociechy.
Według najnowszych danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego (NIZP) w okresie od 23 do 31 lipca zarejestrowano w Polsce ogółem ponad 35 tysięcy zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę. Średnia dzienna zapadalność wynosiła 10,2 na 100 tysięcy ludności. W lutym 2020 roku statystyka będzie nawet 10-krotnie wyższa.
Źródło: TwojaPogoda.pl / PZH.