FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

35 stopni za kołem polarnym. Rekordowo gorące powietrze płynie aż po Islandię i Grenlandię

Rekordowo wysokie temperatury od kilku dni męczą mieszkańców dalekiej północy, gdzie za upał uważa się temperaturę przekraczającą już 25 stopni. Żar dotarł aż za koło polarne. Nietypowo ciepło jest też na Islandii i Grenlandii.

Fot. Max Pixel.
Fot. Max Pixel.

Jeśli narzekacie na upał, to wiedzcie, że są ludzie znacznie gorzej niż Wy znoszący wysoką temperaturę. Mowa o mieszkańcach Skandynawii, którzy patrzą na termometry w cieniu i przecierają oczy ze zdziwienia. Dotychczas w ich regionach tak gorąco jeszcze nie było.

W niedzielę (28.07) w samym centrum Helsinek, stolicy Finlandii, temperatura wręcz oszalała. Znajdująca się w Parku Kaisaniemi stacja meteorologiczna odnotowała 33,2 stopnia. Pobity, i to z nawiązką, został dotychczasowy rekord ciepła z 1945 roku, który wynosił 31,6 stopnia.

Średnie maksymalne temperatury notowane o tej porze roku w Helsinkach wynoszą zaledwie niecałe 22 stopnie. Powinno być więc bardzo przyjemnie, bo właśnie taka wartość jest przez większą część Polaków uważana za optymalną w porze letniej. Tymczasem obecnie jest o ponad 10 stopni cieplej.

W najgorętszych regionach Finlandii temperatura sięgała w tym czasie 34 stopni w cieniu. Trzeba dodać, że to jeden z nielicznych krajów w Europie, gdzie za upał uważa się temperaturę przekraczającą ledwie 25 stopni. Właśnie dlatego od kilku dni obowiązują tam najwyższe stopnie ostrzeżeń meteorologicznych.

Żar za kołem polarnym

Finlandia nie jest jednak najgorętszym państwem północnej części kontynentu. Jeszcze goręcej jest w sąsiedniej Szwecji, gdzie temperatura dochodzi do 35 stopni. Taką wartość odnotowano w piątek i sobotę (26-27.07) za kołem polarnym.

Żar swe apogeum osiąga w Norwegii, gdzie temperatura sięga nawet 36 stopni! Co ciekawe, najcieplejsze nie są południowe krańce, jak zwykle podczas fal upałów, lecz regiony centralne. Z kolei na północnych krańcach Skandynawii, nad Morzem Arktycznym, odnotowano 30 stopni.

Skandynawowie robią co mogą, aby się schłodzić. Niezwykle popularne stały się kąpiele w jeziorach, których np. w południowej Finlandii, nie brakuje. Każdy szuka kawałka cienia, aby się schronić przed żarem. Niestety, rekordowo wysokie temperatury i posucha sprzyjają pożarom lasów iglastych.

W weekend (27-28.07) strażacy w niektórych regionach do pożarów wyjeżdżali niemal bez przerwy. Zagrożone były zabudowania i popularne wśród urlopowiczów miejsca. Nic nie wskazuje na rychłą zmianę pogody. Gorące powietrze będzie jeszcze wracać.

Dla nich 20 stopni to już upał

Tymczasem ciepłe kurtki do szaf pochowali mieszkańcy Islandii i Grenlandii. Na tej pierwszej wyspie termometry pokazały właśnie 23 stopnie. O tym, jak bardzo ciepło tam jest, świadczy fakt, że w lipcu powinno być zaledwie około 10 stopni.

Nietypowo ciepło zapowiada się w perspektywie następnego tygodnia także na Grenlandii, gdzie przedsmak prawdziwego lata można było poczuć w miniony weekend (27-28.07). Termometry w osadzie Narsarsuaq wskazały niemal 20 stopni w cieniu.

Tegoroczny lipiec jest tam jednym z najcieplejszych w dziejach pomiarów, ponieważ temperatura maksymalna krążąca w okolicach 20 stopni, jest notowana nadzwyczaj często, mimo, że powinna normalnie być dużo niższa, tylko ledwie przekraczać 10 stopni.

Wyjątkowo ciepła aura ma poważny wpływ na lądolód. Od początku miesiąca roztopiło się tam aż 160 milionów ton lodu. Pozostałą wodą można by napełnić aż 60 milionów basenów olimpijskich.

Źródło: TwojaPogoda.pl / WMO.

prognoza polsat news