Weekend minął pod znakiem burzowej aury. Zagrzmiało w każdym województwie, jednak najwięcej piorunów odnotowano na zachodzie, południu i wschodzie kraju. Błyskawice ominęły natomiast znaczną część Mazur, Kujaw i wybrzeża Bałtyku.
W ciągu jednej godziny spadało nawet powyżej 30 mm deszczu, przez dochodziło do lokalnych podtopień dróg i zabudowań. Grad miał średnicę do 3 cm i uszkadzał dachy zabudowań, karoserie samochodowe i uprawy. Porywisty wiatr, osiągał nawet powyżej 90 km/h, dodatkowo zrywając linie energetyczne i łamiąc gałęzie.
Ostrzeżenia chociażby na SMS przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (RCB) nie były wydawane na wyrost, o czym przekonało się wielu mieszkańców południowej i południowo-wschodniej części kraju. Największe szkody burze poczyniły na Śląsku, w Małopolsce, na Podkarpaciu i Kielecczyźnie. Spadło tam nawet powyżej 30 mm deszczu, lokalnie z gradem, a wiatr był bardzo silny.
Strażacy ponad 800 razy wyjeżdżali do usuwania połamanych gałęzi, zabezpieczania pozrywanych dachów i odpompowywania wody z rozlewisk. Jedna z najbardziej silnych burz nawiedziła Kraków i okolice. Na lotnisku w Balicach poryw wiatru osiągnął niemal 85 km/h.
W Skarżysku-Kamiennej w woj. świętokrzyskim nawałnica uszkodziła ścianę hali sportowej w trakcie budowy. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Z kolei na Podkarpaciu pozrywane lub uszkodzone zostały zadaszenia na 21 budynkach. Znad rzeki Wieprz na Lubelszczyźnie ewakuowano obóz harcerski.
Najbardziej niebezpieczna okazała się kumulacja sum opadów. Doszło do niej m.in. w rejonie Rabki-Zdroju, gdzie w miejscowości Spytkowice Górne w ciągu 4 godzin spadło aż 110 mm deszczu, z czego 77 mm w ciągu godziny. Skutek to podtopienia. Ulewa o tak dużym natężeniu zdarza się w danej miejscowości raz na pokolenie.
W nocy z niedzieli na poniedziałek (21/22.07) słabnące burze, ale jeszcze z dość obfitymi opadami, przeszły miejscami we wschodniej połowie kraju. W poniedziałek (22.07) burz się nie spodziewamy.
Niespokojna sobota i noc
W nocy z soboty na niedzielę (20/21.07) burze przetoczyły się nad wieloma miejscowościami w zachodniej połowie kraju. Do godzin porannych dotarły nad centrum. Burzom towarzyszyły obfite deszcze. Najmocniej padało na Dolnym Śląsku, gdzie miejscami suma opadów sięgała 15-20 mm.
W sobotę (20.07) burze z ulewnymi deszczami przechodziły nad Mazowszem, Podlasiem, Lubelszczyzną oraz południowymi regionami Małopolski i Podkarpacia. Sumy opadów sięgały 20-30 mm, jednak miejscami padało jeszcze mocniej.
Według danych IMGW największa ulewa przeszła między godziną 15:00 a 16:30 nad prawobrzeżną częścią Warszawy, zwłaszcza nad Pragą, gdzie mogło spaść nawet 50 mm deszczu. Doszło do lokalnych podtopień. Na ulicach i podwórkach pojawiły się rozlewiska.
Źródło: TwojaPogoda.pl