Ostrzeżenia przed burzami i ulewnymi deszczami wydaliśmy w sobotę (13.07) dla większości województw. W ciągu jednej godziny spadało nawet powyżej 30 mm deszczu, przez co występowały lokalne podtopienia dróg i zabudowań. Grad miał średnicę do 3 cm i uszkadzał dachy zabudowań, karoserie samochodowe i uprawy. Porywisty wiatr, osiągający do 90 km/h, dodatkowo zrywał linie energetyczne i łamał gałęzie.
Około godziny 19:30 w rejonie miejscowości Pakość w woj. kujawsko-pomorskim pojawił się zalążek trąby powietrznej. Smukły lejek kondensacyjny nie sięgnął powierzchni ziemi, a więc nie można w tym przypadku mówić o wystąpieniu trąby powietrznej (tornada). Zjawisko powstało na superkomórce burzowej, która wędrowała z północy, od strony Bydgoszczy.
Według danych IMGW ponad 30 mm deszczu w ciągu zaledwie kilku godzin spadło m.in. w Rzeszowie i we Wrocławiu. W tym drugim mieście pierwszy większy deszcz od długiego czasu stał się przyczyną wielu wypadków i kolizji na drogach. Rannych zostało kilka osób.
Największa ulewa przeszła w okolicach Krotoszyna i Jutrosina w południowej części województwa wielkopolskiego. Spadło tam nawet 50 mm deszczu. Jak możecie zobaczyć na zdjęciach od naszego czytelnika Piotra, ulice zmieniły się w bajora.
Deszczówka wdarła się do zabudowań, zalewając piwnice i najniższe piętra, pod wodą znalazły się też parkingi, przejazdy pod wiaduktami, a także pola uprawne i posesje. W wielu miejscach utworzyły się ogromne kałuże, które utrudniały ruch drogowy.
Podobne ulewy odnotowano też w środkowej i południowej części kraju, ale miały one zasięg wyłącznie lokalny. Podczas, gdy przeważnie spadało tylko kilka litrów deszczu na metr kwadratowy ziemi, to były miejsca, gdzie suma opadów była wielokrotnie wyższa. Nie obeszło się bez podtopień. Tak było w kilku miejscowościach na Mazowszu, Ziemi Łódzkiej, Śląsku, w Małopolsce i na Podkarpaciu.
Źródło: TwojaPogoda.pl