Pierwsza połowa tygodnia zapowiada się prawdziwie jesiennie. Będzie się chmurzyć, przelotnie padać i porywiście wiać, a temperatura w najcieplejszym momencie dnia osiągnie przeważnie zaledwie od 16 do 19 stopni. Odczuwalnie będzie jeszcze zimniej, zwłaszcza o porankach.
Lato spotkać można nie tylko w tropikach, ale też tam, gdzie najmniej się tego spodziewamy, bo na dalekiej północy. Prawie w całej Arktyce i na przyległych terenach temperatury są znacznie wyższe od tych, które zazwyczaj notuje się na początku lipca.
Historyczne rekordy ciepła padają na Alasce. W Anchorage, największym mieście tego najzimniejszego amerykańskiego stanu, na początku lipca normą dla godzin popołudniowych są 24 stopnie. Tymczasem od końca czerwca jest niemal o 10 stopni cieplej niż być powinno.
Apogeum tego żaru nastąpiło w ubiegły czwartek (4.07), w hucznie obchodzony Dzień Niepodległości. Termometry rozgrzały się do czerwoności wskazując w cieniu 32,2 stopnia. Nigdy wcześniej, w ponad 100-letniej historii pomiarów, nie było tam aż tak gorąco.
Co więcej, nigdy też w Anchorage temperatura nie przekroczyła 30 stopni (90 stopni w skali Fahrenheita). Stało się to po raz pierwszy. Wcześniejszy rekord jeszcze z 1969 roku wynosił 29,4 stopnia. Pobity został jednocześnie rekord dobowy dla 4 lipca z 1999 roku wynoszący 25 stopni.
W niedzielę (7.07) temperatura po raz kolejny próbowała zamachnąć się na rekord, ale tym razem się to nie udało. Termometry pokazały 29,4 stopnia, czyli wartość z wcześniejszego rekordu dokładnie sprzed półwiecza.
Dla mieszkańców Alaski, a zwłaszcza Atabasków, czyli rdzennych mieszkańców regionu, nie ma znaczenia czy jest 29, 30 czy 32 stopnie. Jest po prostu wyjątkowo gorąco i wszyscy chcą się ochłodzić, zwłaszcza, że w tak surowym stanie, gdzie zima trwa przez większą część roku, nikt nie posiada w domach klimatyzacji, a jedynie ogrzewanie.
To się jednak w przyszłości będzie musiało zmienić, tak jak u nas, ponieważ temperatury będą bić wciąż to nowe rekordy i na 32 stopniach z całą pewnością się nie skończy. Miejscowi masowo wybrali się nad rzeki i jeziora, aby zażyć chłody w te upalne chwile.
Tymczasem z powodu wysokich temperatur i posuchy zaczęły wybuchać pożary lasów. Z tego powodu odwołano doroczny pokaz fajerwerków z okazji Dnia Niepodległości. Sytuacja może się wymknąć spod kontroli, ponieważ ekstremalne ciepło utrzyma się dłużej.
Niebawem równie ciepło zrobi się także w najzimniejszym zakątku Syberii, gdzie czerwiec i początek lipca zapisały się nadzwyczaj zimno. Mieszkańcy czekali wiele miesięcy, aby poczuć na swych twarzach przyjemne ciepło i już myśleli, że się nie doczekają. A jednak.
Najbliższe dni będą w Jakucji nadzwyczaj ciepłe. Termometry mogą pokazywać tam nawet 30 stopni w cieniu, choć zwykle o tej porze roku można liczyć zwykle na 23 stopnie, a ostatnio notowano tylko 15 stopni, przy czym poranki przynosiły przymrozki.
Pas skrajnie wysokich temperatur ciągnie się od Alaski aż po wschodnią Syberię. Jednak nietypowo ciepło jest także na wyspach Morza Arktycznego i na Grenlandii. Średnie dobowe temperatury powietrza są tam nawet o 10 stopni wyższe niż zwykle. Średnia anomalia dla całej Arktyki wynosi zaś 1,6 stopnia powyżej normy.
Powyższa mapa anomalii temperatury wskazuje, że gdy na północy jest skrajnie ciepło, to w wielu regionach Kanady, USA czy niemal w całej Europie oraz w środkowej i zachodniej Rosji jest chłodniej niż zazwyczaj w lipcu. Im bliżej połowy miesiąca, tym będzie cieplej, ale równie ekstremalnych upałów, co na przełomie czerwca i lipca, się nie spodziewamy.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NOAA / ClimateReanalyzer.