Do Polski znów płynie upalne i suche powietrze znad afrykańskiej Algierii i Libii. Wędrując nad południową Europą nagrzewa się od promieni słonecznych, dlatego z każdym dniem jest coraz gorętsze. W niedzielę (30.06) temperatura osiągnie swoje maksimum.
Zapowiada się bardzo słoneczny dzień, bez kropli deszczu. Wilgotność względna powietrza spadnie poniżej 30 procent. W godzinach popołudniowych upał rozleje się niemal do całej Polsce. Termometry pokażą przeważnie od 32 do 36 stopni w cieniu.
Biegunem ciepła będą województwa zachodnie, gdzie temperatura przekroczy 35 stopni. Niewykluczone, że lokalnie dojdzie do nawet 37-38 stopni. Bez upału będzie na Mazurach, Suwalszczyźnie, a także na terenach górzystych. Na szczytach górskich temperatura sięgnie około 20 stopni.
38 stopni w cieniu. Tak gorąco nad Bałtykiem jeszcze nie było >>>
W nocy z niedzieli na poniedziałek (30.06/1.07) pogoda zacznie się załamywać, najpierw na zachodzie, a następnie także na północy i w centrum kraju, gdzie pojawią się burze z ulewnym deszczem. Ich natężenie będzie małe i umiarkowane, z biegiem godzin malejące.
To będzie noc tropikalna, a więc parna i duszna, ponieważ na przeważającym obszarze kraju temperatura do poranka nie spadnie poniżej 18 stopni. Tylko na Pomorzu silniejszy wiatr z północnego zachodu przyniesie orzeźwiający spadek temperatury poniżej 15 stopni.
To będzie zapowiedź niezwykle niebezpiecznej pogody, jaka czeka nas w poniedziałek (1.07). Wędrujący nad Polską chłodny front atmosferyczny i poprzedzająca go strefa zbieżności wiatru przyniosą nam wyjątkowo gwałtowne burze, niewykluczone, że najsilniejsze od początku tego roku.
Burzowo będzie w całej południowej połowie kraju. W ciągu jednej godziny może spaść do 50 mm deszczu, przez co możliwe są lokalne podtopienia dróg i zabudowań. Grad może mieć średnicę do 5 cm i uszkadzać dachy zabudowań, karoserie samochodowe i uprawy. Porywisty wiatr, osiągający do 100 km/h, może dodatkowo zrywać linie energetyczne i łamać gałęzie.
Jednak miejscami zjawiska będą jeszcze silniejsze, mogące powodować znaczne szkody materialne i stanowić poważne zagrożenie dla ludzkiego zdrowia i życia. Może spadać powyżej 50 mm deszczu, także z gradem powyżej 5 cm, a wiatr może przekraczać 100 km/h. Możliwe są nawet lokalne trąby powietrzne.
Pas tych najbardziej ekstremalnych zjawisk ciągnąć się będzie od Śląska przez Kielecczyznę, południową Ziemię Łódzką i Mazowsze po Lubelszczyznę. Tam też przed nadejściem burz temperatura będzie najwyższą, przekroczy 30 stopni, dochodząc na południowym wschodzie do 32-33 stopni w cieniu.
Na zachodzie i północy po ustąpieniu opadów i rozpogodzeniu się nieba temperatura wzrośnie przeważnie do 22-25 stopni, tylko przy granicy z Niemcami będzie cieplej, do 27-28 stopni. Najniższych temperatur spodziewamy się nad morzem, tam będzie poniżej 20 stopni.
Źródło: TwojaPogoda.pl