Wczoraj (8.06) krótko po godzinie 16:00 burza dotarła nad Grodzisk Mazowiecki. Marcin Gryszkiewicz chciał sfilmować bijące pioruny, ale nie spodziewał się, że za chwilę zrobi ujęcie swojego życia, które mogło być jego ostatnim.
Błyskawica z impetem uderzyła zaledwie kilkanaście metrów od niego, w znajdującą się za płotem choinkę. Wszystko trwało zaledwie ułamek sekundy. Drzewko zostało przeszyte piorunem od czubka aż korzenie. Na nagraniu widoczna jest smużka dymu unosząca się po wszystkim z czubka choinki.
Jeszcze jedno zdarzenie przykuwa naszą uwagę, to ptak, który spada na ziemię. Najprawdopodobniej znalazł się on na drodze pioruna i został śmiertelnie porażony. Marcin miał olbrzymie szczęście, ponieważ równie dobrze błyskawica mogła trafić w metalowe ogrodzenie. Wówczas doszłoby do tragedii.
Grzmot pochodzący z tak blisko uderzającego pioruna nie ma typowego dla burzy pomruku lecz przypomina krótki wystrzał z pistoletu lub trzask. nagranie uświadamia nam dlatego pod żadnym pozorem podczas burzy nie wolno stawać w pobliżu drzew, zwłaszcza tych wysokich. To właśnie one najczęściej są trafiane przez pioruny.
Źródło: TwojaPogoda.pl