FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

To było tornado klinowe, niezwykle rzadki fenomen w Polsce. Zobacz przerażający filmik

Amatorskie nagranie wykonane na przedmieściach Lublina świadczy o tym, że przetoczył się tam bardzo rzadki rodzaj trąby powietrznej, a mianowicie tornado klinowe. Jest ono niezwykle niebezpieczne ponieważ generuje nie jeden, lecz kilka lejów.

Trąba powietrzna na przedmieściach Lublina. Fot. YouTube / Agnieszka Zielińska.
Trąba powietrzna na przedmieściach Lublina. Fot. YouTube / Agnieszka Zielińska.

Strażacy, którzy zabezpieczają zabudowania, z których wczoraj (21.05) trąba powietrzna pozrywała dachy na południowo-zachodnich przedmieściach Lublina, twierdzą, że szkód na taką skalę jeszcze nie widzieli. Mają rację, ponieważ przyszło im usuwać skutki prawdziwego fenomenu.

Mowa to tornadzie klinowym, które w naszych szerokościach geograficznych zdarza się niezwykle rzadko. Zdjęcia satelitarne i te wykonane przez drona świadczą o tym, że tornado pokonało kilka kilometrów. Zaczęło się rodzić nad Wrotkowem, południową dzielnicą Lublina, i obwodnicą Lublina (S19), ale dotknęło ziemi dopiero w Stasinie, Palikijach, Ignacowie i Cyganówce w gminach Wojciechów i Konopnica. Największe szkody żywioł poczynił w Stasinie, gdzie zerwane zostały dachy z większości zabudowań. Ucierpiało 120 budynków, w tym ponad 40 mieszkalnych. Ranna została 1 osoba.

Szerokość trąby była nadzwyczajna, bo sięgała miejscami nawet kilkuset metrów. To sprawia, że żywioł odznaczał się niezwykłą intensywnością. Zamieszczane powyżej amatorskie nagranie z przejścia żywiołu przez drogę rzuciło nowe światło na to, z czym mieszkańcy mieli do czynienia.

Naszym oczom okazał się bardzo gruby lej, który po dokładnej analizie nagrania nie jest jedynym, lecz jednym z kilku. To typowe tornado klinowe, nazywane też wielolejowym. Formacja wyglądała jak wiatrak, ponieważ obracała się, a na każdym z ramion w ciągu kilku sekund tworzyło się, zanikało i ponownie tworzyło się tornado. Powstało ono u podstawy superkomórki burzowej.

Tego typu zjawisko jest szczególnie groźne, ponieważ bardzo ciężko jest przewidzieć, gdzie ponownie leje się pojawią i w którą stronę będą zmierzać. W dodatku formacja przesuwała się ze wschodu na zachód, a nie jak ma to miejsce niemal zawsze z południowego zachodu na północny wschód.

Z analizy szkód poczynionych przez trąbę powietrzną wynika, że wiatr mógł w niej osiągać nawet około 200 kilometrów na godzinę. Z łatwościa mógł więc przy kontakcie z powierzchnią ziemi nie tylko zrywać dachy, ale też uszkadzać murowane fragmenty zabudowań i powalać betonowe słupy energetyczne.

Obszar zniszczeń w wyniku trąby powietrznej. Fot. TwojaPogoda.pl / Google Maps.

Taka siła wiatru potrafi też przewracać samochody i unosić wszelkie niezabezpieczone przedmioty, nawet cięższe, na wiele metrów w górę. Spadające szczątki mogą ranić i zabijać ludzi i zwierzęta. Na szczęście tym razem liczba osób poszkodowanych jest wyjątkowo mała. To prawdziwy cud.

Tego typu tornado klinowe stało się przyczyną śmierci słynnych amerykańskich łowców burz z ekipy Twistex, którzy stanęli na jego drodze w maju 2013 roku. Leje były niewidoczne, ponieważ ukryły się za ścianą deszczu, ograniczającą widzialność do kilkudziesięciu metrów.

Jeden z lejów okazał się wyjątkowo zdradliwy. Uderzył w samochód z Timem Samarasem, jego synem i kolegą, od tyłu. Biały Chevy Cobalt został wielokrotnie podniesiony i rzucony na ziemię setki metrów dalej. Tego nie można było przeżyć.

Tornado sprzed 6 lat zostało uznane za rekordowe w historii meteorologii, bowiem nigdy wcześniej nie odnotowano leja szerokiego na 4 kilometry! Poprzedni rekord należał do tornada o kategorii EF4, które 22 maja 2004 roku przeszło przez miejscowości Wilber i Hallam w stanie Nebraska.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news