FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Przeszywająco zimna majówka. Porywisty wiatr, przymrozki, a nawet deszcz ze śniegiem i śnieg

Tegoroczna majówka kompletnie różni się w pogodzie od ubiegłorocznej, która była gorąca i słoneczna. Tym razem przyszło nam się zmagać z furią aury, która przynosi nam silny wiatr, sztorm, przymrozki, a nawet deszcz ze śniegiem i sam śnieg.

Fot. Max Pixel.
Fot. Max Pixel.

Choć początek majówki był jeszcze słoneczny i ciepły, z temperaturą dochodzącą do 20 stopni, to jednak z każdym jej kolejnym dniem będzie coraz zimniej i zimniej. To zasługa powietrza, które jeszcze napływa do nas znad Wysp Brytyjskich i Atlantyku, jednak w piątek (3.05) jego źródłem będzie już Arktyka.

Każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego, co to może oznaczać o tej porze roku, i z pewnością nie są to dobre wieści, zwłaszcza dla rolników, sadowników i ogrodników. Jeszcze nie ustąpiła susza, a już nadciąga kolejne zagrożenie dla ich upraw.

Fala arktycznych chłodów nie spłynie tylko do nas, lecz do niemal całej Europy. Wszędzie wyraźnie się ochłodzi. W piątkowy (3.05) poranek w północnych regionach naszego kraju temperatura może spaść w pobliże zera, a przy gruncie niewykluczone są pierwsze niewielkie przymrozki.

Na pozostałym obszarze kraju ujemnych temperatur jeszcze się nie spodziewamy, ale co się odwlecze, to nie uciecze. Termometry pokażą przeważnie nieco powyżej 5 stopni. Nadal jednak będzie porywiście wiać, więc odczuwalnie będzie dużo chłodniej.

W ciągu dnia w całym kraju będzie zaledwie około 10 stopni, a na krańcach północnych nawet poniżej. W pasie od Pomorza przez Warmię i Mazury i Suwalszczyznę, a zwłaszcza na wyżej położonych terenach, może padać deszcz ze śniegiem, śnieg i krupa śnieżna.

W innych regionach padać nie powinno lub też opady dość szybko będą zanikać. Najdłużej padać będzie na krańcach południowych i południowo-wschodnich, gdzie pojawią się burze. W Karpatach spodziewamy się opadów deszczu, deszczu ze śniegiem i śniegu. Widzialność na szlakach będzie mocno ograniczona.

W nocy z piątku na sobotę (3/4.05) przelotne opady deszczu lub śniegu mogą w dalszym ciągu występować miejscami na Pomorzu, a także na Ziemi Lubuskiej i w Wielkopolsce. Jednak na większym obszarze kraju opady ustaną, a niebo błyskawicznie się rozpogodzi.

Nad ranem w sobotę (4.05) zrobi się już bardzo zimno. Temperatura przeważnie spadnie w pobliże zera, a lokalnie poniżej, szczególnie w regionach północnych. Termometry mogą pokazać nawet minus 3 stopnie, a przy gruncie minus 5 stopni. Rolnicy i sadownicy powinni szczególnie zadbać o swoje uprawy, ponieważ mogą one ulec wymrożeniu.

W ciągu dnia opady deszczu ze śniegiem, śniegu i krupy śnieżnej mogą się jeszcze zdarzać na Pomorzu, głównie na morenowych wzgórzach, które są najzimniejsze. Na pozostałym obszarze spodziewamy się wyłącznie deszczu, na północy i południowym wschodzie obfitego przy około 10-12 stopniach.

Przymrozki wrócą też w niedzielny (5.05) poranek, tym razem do dzielnic zachodnich i północnych. Będą nam one towarzyszyć w najróżniejszych regionach kraju jeszcze w całej pierwszej połowie przyszłego tygodnia, choć z dnia na dzień będą one coraz słabsze. Później czeka nas większe ocieplenie i zagrożenie minie.

Chociaż nie będzie to powrót prawdziwej zimy, to jednak lokalnie krajobrazy mogą się na krótko zabielić. W poprzednich sezonach często miało to miejsce właśnie na Pomorzu, gdzie pod majowym śniegiem znajdowały się chociażby Kaszuby. Tym razem może być podobnie.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news