Wraz z rozpoczęciem się weekendu pogoda załamała się. Przyczyną jest chłodny front atmosferyczny, który przywędrował do nas znad Niemiec, i z każdą godziną przesuwa się na wschód. Wypiera on zalegające nad nami gorące, zwrotnikowe powietrze znad Sahary, zastępując je dużo chłodniejszą masą polarno-morską znad Atlantyku.
To właśnie dlatego jeszcze wczoraj (26.04) na przeważającym obszarze kraju cieszyliśmy się pogodnym niebem i temperaturą w cieniu między 26 a 29 stopni, zaś dzisiaj (27.04) poważnie się zachmurzyło, popadało, zagrzmiało, powiało i mocno się ochłodziło.
Na przeważającym obszarze kraju popołudnie przyniosło zaledwie od 12 do 15 stopni, a więc o całe 15 stopni mniej niż jeszcze dobę temu. Najzimniej było na wybrzeżu, gdzie termometry wskazały 10 stopni, zaś największe ochłodzenie z dnia na dzień miało miejsce w głębi Pomorzu i na Górnym Śląsku, gdzie odnotowano od 11 do 13 stopni.
Zaczęło padać, najpierw na zachodzie, gdzie w nocy przeszły burze, a następnie także na południu i w centrum kraju. Popołudnie przyniosło burze połączone z opadami, chwilami intensywnymi, na północnym wschodzie. Błyskawice przecięły niebo nad Warmią, Mazurami, Suwalszczyzną i Podlasiem.
Gorące powietrze znad Afryki zdołało się jeszcze utrzymać nad regionami wschodnimi i północno-wschodnimi, gdzie temperatura przekroczyła 20 stopni, a na Mazurach i Suwalszczyźnie sięgnęła nawet 26-27 stopni. Tradycyjny biegun zimna stał się na krótko biegunem ciepła.
W nocy z soboty na niedzielę (27/28.04) zacznie padać na południowym wschodzie kraju. W niedzielę (28.04) rozpada się już w większości regionów. Będą to opady zarówno ciągłe, jak i przelotne, przy całkowicie zachmurzonym niebie i temperaturze zaledwie od 11 do 15 stopni.
To oczywiście temperatura maksymalna, ale w strefie opadów, przez większą część dnia, termometry wskazywać będą nawet poniżej 10 stopni. Bez opadów będzie tylko na zachodzie. Wyjątkiem na mapie temperatury będzie Suwalszczyzna, która drugi dzień z rzędu okaże się najcieplejsza, z około 20 stopniami.
Również pierwszy dzień nowego tygodnia zapowiada się bardzo chłodno i deszczowo w południowej połowie kraju. Tam w strugach deszczu będzie tylko 10-11 stopni, a miejscami jeszcze mniej. W północnej połowie kraju padać będzie mniej, a przez to będzie cieplej, powyżej 15 stopni.
Letnia pogoda definitywnie dobiegła końca. Na jak długo? Tego dowiemy się z prognozy na następne 2 tygodnie, którą opublikujemy już jutro. Zapraszamy!
Źródło: TwojaPogoda.pl