Bieżący sezon cyklonów tropikalnych na wodach południowo-zachodniej części Oceanu Indyjskiego jest najbardziej aktywny od kiedy tylko prowadzi się obserwacje satelitarne. Nigdy wcześniej nie odnotowano tak wielu cyklonów, w dodatku o tak dużej sile.
Pod koniec marca w wybrzeża Mozambiku uderzył cyklon imieniem Idai, który przyniósł powodzie i osunięcia ziemi. Jego oko przemknęło w okolicach nadmorskiego portu Beira. W drugim największym mieście Mozambiku i jednym z najważniejszych portów przeładunkowych Afryki, zniszczenia były największe.
W ruinie stanęło około 90 procent powierzchni miasta. Krajobraz przypominał bombardowanie. Nie było prądu, drogi wyjazdowe uległy zniszczone, a lotnisko zostało zamknięte. W miesiąc mieszkańcom nie udało się usunąć wszystkich szkód. Wciąż panuje chaos.
Zginęło co najmniej tysiąc osób, jednak ciał wielu mieszkańców wciąż nie udało się odnaleźć w wodach powodziowych. Tragedia znów się powtarza. Nad wodami oceanicznymi narodził się przed kilkoma dniami kolejny potężny cyklon, tym razem nadano mu imię Kenneth.
Cyklon przemknął nad północnym Madagaskarem i Komorami. W tym drugim kraju powodzie spowodowały śmierć 3 osób. Następnie żywioł uderzył w wybrzeże Mozambiku. Miał wówczas czwartą, przedostatnią kategorię w skali siły tego typu zjawisk.
Oznacza to, że Kenneth zapisał się jako jeden z najpotężniejszych cyklonów, jakie kiedykolwiek nawiedziły kontynent afrykański, a zwłaszcza jej południowo-wschodnią część. Organizacja Narodów Zjednoczonych (ONZ) ostrzega, że może dojść do katastrofy humanitarnej.
W tej chwili podczas ulew i wichur rujnowane są kolejne zabudowania, te które się ostały, a także infrastruktura. Już miesiąc temu, podczas cyklonu Idai, prezydent Mozambiku twierdził, że to największa klęska w historii jego kraju. Powtórka może się okazać druzgocąca.
Mozambikowi, który jest jednym z najuboższych państw na świecie, trudno będzie się podnieść po podwójnym uderzeniu cyklonów. Szacuje się, że po pierwszym cyklonie w różnym stopniu ucierpiało co najmniej milion mieszkańców regionu. Są oni odcięci od dostaw prądu, wody pitnej, żywności i lekarstw. Potrzeb jest więc wiele, a teraz będzie jeszcze więcej.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA / ONZ.