Zgodnie z naszymi zapowiedziami, saharyjski pył, który przed kilkoma dniami uniesiony został przez porywisty wiatr z największej pustyni świata, po przemierzeniu tysięcy kilometrów zaczął opadać na kraje południowej i zachodniej Europy.
Od poniedziałku (22.04) niebo m.in. nad Francją, Hiszpanią i Włochami przybiera nietypową, bo żółto-pomarańczową barwę. To oznaka, że wysoko w powietrzu znajdują się duże ilości pyłu, na którym załamują się promienie słoneczne.
Szczególnie dobrze to zjawisko jest widoczne o wschodzie i zachodzie Słońca, gdy barwa nieba jest wyjątkowo intensywna. Widzialność spadła poniżej 1 kilometra, co może mieć wpływ na ruch lotniczy. Zwłaszcza, że pył może dostawać się do silników samolotowych i powodować ich uszkodzenia.
Z różnych zakątków zachodniej, południowej i centralnej Europy nadchodzą zdjęcia pomarańczowego nieba, a także drobnego pyłu osadzającego się na karoseriach i szybach samochodowych. Zabarwieniu na pomarańczowo uległ także śnieg, który prószy na Pireneje i Alpy. Podobne zjawisko niebawem pojawi się także w Polsce, dlatego lepiej nie myjcie swoich aut.
Chmura pustynnego piasku dotrze nad południowe województwa naszego kraju we wtorek (23.04) w godzinach południowych. Błękitne niebo zacznie wówczas zanosić się jakby jasną mgiełką. Widzialność będzie się systematycznie zmniejszać.
Do wieczora pył rozprzestrzeni się na całą zachodnią, południową i środkową Polskę. W tych regionach barwy zachodu Słońca będą szczególnie intensywne, z dominacją kolorów ciepłych, a więc pomarańczu i czerwieni.
W nocy z wtorku na środę (23/24.04) pustynny pył będzie się już unosić nad całym krajem. Największych jego ilości spodziewamy się nad regionami południowymi, wschodnimi i centralnymi. Pod osłoną nocy pył zacznie spadać na ziemię wraz z deszczem.
W środę (24.04) o poranku mieszkańcy zwłaszcza południowych województw nie powinni być zaskoczeni, jeśli zobaczą charakterystyczny pył osadzony na karoserii i szybach samochodowych. Nie będzie go dużo, jednak ilości będą wystarczające, aby auta były brudne. Zazwyczaj chmura saharyjskiego piasku gości nad Polską krótko, raptem jedną dobę, ale tym razem pozostanie na dłużej, dlatego astmatycy mogą odczuwać nasilenie objawów chorobowych. „Brudne deszcze” mogą padać także w czwartek (25.04), tym razem głównie na wschodnie i północne województwa.
Apogeum burzy piaskowej nastąpi w piątek (26.04), gdy nad Polskę napłynie szczególnie gorące powietrze, które niemal w całym kraju podniesie temperaturę powietrza powyżej 25 stopni, a miejscami nawet w pobliże 30 stopni w cieniu.
Pojawiające się miejscami deszcze, połączone z burzami, nadal będą brudzić nasze samochody, elewacje budynków i chodniki. Lepiej nie suszcie prania na świeżym powietrzu, ponieważ może ono ulec zabrudzeniu od opadającego pustynnego pyłu.
Chmura ziarenek piasku ostatecznie opuści nasz kraj w sobotę (27.04), wędrując na wschód wraz z chłodnym frontem atmosferycznym, którym przyniesie nam spadek temperatury, a także więcej opadów deszczu, tak potrzebnych podczas panującej od tygodni posuchy.
Zamiecie piaskowe nad polami
Z powodu niedostatku opadów zaczęła wysychać wierzchnia warstwa gleby. Erozja ta przy porywistym wietrze, który panuje obecnie w całym kraju, może przybierać postać zamieci piaskowych, znanych nam z obszarów pustynnych. Podobne zjawiska były obserwowane często chociażby w ubiegłym roku, niezwykle suchym.
Pył unoszony jest z pól uprawnych przez silny wiatr, a następnie nawiewany na drogi. Przyczyną wietrznej aury jest kontrast ciśnienia między niżem znad Francji a wyżem znad Białorusi. Nasi czytelnicy informują o zamieciach piaskowych, które szaleją m.in. na Kujawach i w Wielkopolsce, gdzie porywy południowo-wschodniego wiatru osiągają 70-75 km/h.
Z powodu zamieci dochodzi do wypadków i stłuczek. Na drodze krajowej nr 60 między Makowem Mazowieckim a Różanem przy ograniczonej widzialności zderzyły się dwie ciężarówki. Na szczęście nikt nie ucierpiał... Dowiedz się więcej >>>
Najbardziej dotkliwe zamiecie piaskowe w maju 2017 roku nawiedziły Kujawy, Wielkopolskę i Ziemię Łódzką. Jak możecie zobaczyć na nagraniu z kamerki samochodowej, za sprawą burzy piaskowej widoczność na drodze krajowej nr 1 na wysokości Bełchatowa spadła niemal do zera. Dzień dosłownie zmienił się w noc.
Jeśli wjedziecie w taką zamieć pyłową, to zachowajcie szczególną ostrożność, zmniejszcie prędkość jazdy i włączcie światła awaryjne, aby ostrzec innych kierowców, ponieważ w warunkach ograniczonej widoczności istnieje poważne zagrożenie karambolem.
Źródło: TwojaPogoda.pl