Czy czeka nas powtórka sprzed 7 lat, gdy kwiecień zakończył się upałem? Między 28 a 30 kwietnia 2012 roku termometry w większości regionów naszego kraju dochodziły do 30 stopni, a w miejscami zapanował pierwszy upał.
Najgoręcej było 29 kwietnia w Słubicach (woj. lubuskie) i Gnieźnie (woj. wielkopolskie), gdzie zmierzono 32 stopnie, a także w Słupcy (woj. wielkopolskie), gdzie z kolei termometr na stacji IMGW wskazał aż 33 stopnie. Nawet na zwykle chłodnej Suwalszczyźnie mieliśmy 29 stopni w cieniu.
Także ubiegłoroczna majówka okazała się nadzwyczaj gorąca, najcieplejsza od 6 lat. 3 maja późnym popołudniem miejscami na Górnym Śląsku, w Małopolsce, na Ziemi Łódzkiej, Kielecczyźnie i Mazowszu termometry pokazały 30 stopni.
Najnowsze prognozy na koniec miesiąca coraz bardziej windują temperaturę. Bardzo ciepło zacznie się robić około 25 kwietnia. Na przeważającym obszarze kraju będzie co najmniej 20 stopni, a na zachodzie nawet 25 stopni.
27 kwietnia, w sam raz na początek długiego weekendu, na krańcach zachodnich temperatura ma wzrosnąć do około 30 stopni. Jeśli tak się stanie, to biegunem ciepła tradycyjnie będą Słubice. Tam prawdopodobieństwo pierwszego upału jest zwykle największe.
Jednak temperatury oscylujące w okolicach 30 stopni będą się w regionie utrzymywać jeszcze przez kilka następnych dni, również na początku maja, już podczas majowych świąt. W tym czasie niemal w całej Polsce prognozy wskazują na 25-28 stopni, a więc bardzo gorące powietrze.
Letnim temperaturom będzie towarzyszyć pogodne niebo, a jeśli gdzieś popada i zagrzmi, to tylko miejscami, przynosząc późnym popołudniem i wieczorem orzeźwienie od żaru. Na takie prognozy chyba nikt się nie pogniewa. Oby się sprawdziły.
Źródło: TwojaPogoda.pl