Od godzin przedpołudniowych z północy na południe kraju wędruje chłodny front atmosferyczny związany z niżem znad Litwy. Przed frontem utworzyła się strefa zbieżności wiatru, wzdłuż której piętrzą się chmury burzowe, zupełnie jak latem.
Następuje gwałtowna wymiana cieplejszej masy polarno-morskiej na chłodniejsze powietrze arktyczne. Kontrast termiczny sprzyja gwałtownym zjawiskom atmosferycznym. Nad północnymi, wschodnimi i centralnymi regionami przeszły burze, którym towarzyszyły ulewne deszcze przechodzące w śnieżyce.
Najtrudniejsza sytuacja miała miejsce na Mazowszu w czasie popołudniowego szczytu komunikacyjnego. W Warszawie między godziną 16:00 a 16:30 porywy wiatru podczas burzy śnieżnej dochodziły do 83 km/h, a temperatura w kilkanaście minut spadła z 5 do 0 stopni. W stolicy i okolicach wichura powaliła drzewa i uszkodziła sieć energetyczną.
Jak informuje Policja, w ciągu zaledwie 2 godzin, gdy widzialność na śliskich drogach podczas zawiei śnieżnych spadła niemal do zera, doszło do kilku tragicznych wypadków, w których zginęło 6 osób, a nastoletnia dziewczynka została ranna.
Najpoważniejszy wypadek miał miejsce na krajowej 7 na wysokości Mławy, gdzie ciężarówka zderzyła się z osobówką, która stanęła w płomieniach. Trzech osób, które nią jechały, nie udało się uratować. Droga jest zablokowana, wytyczono objazdy.
W Sochaczewie ciężarówka potrąciła 14-latkę. Dziecko z obrażeniami zostało przewiezione śmigłowcem do szpitala. Z kolei w czołowym zderzeniu busa z ciężarówką na drodze wojewódzkiej nr 627 w rejonie Ostrowi Mazowieckiej zginął kierowca i pasażer busa.
Burza śnieżna tragicznie skończyła się też w okolicach Ostrołęki, gdzie kierująca samochodem kobieta wypadła ze śliskiej nawierzchni drogi i rozbiła się na drzewie. Niestety, ona również nie przeżyła.
Niemal w całym kraju we wtorek (26.03) intensywnie padało i wiało. Opadom deszczu, a miejscami także deszczu ze śniegiem, śniegu i krupy śnieżnej towarzyszyły porywy zachodniego wiatru do 60-70 km/h, a miejscami do 80 km/h.
Silny wiatr nasilał uczucie przeszywającego chłodu, ponieważ termometry pokazały w najcieplejszym momencie dnia od zaledwie 3-5 stopni na północnym wschodzie przez 6-7 stopni na większym obszarze do 8-9 stopni na zachodzie i południu kraju. Temperatura odczuwalna spadała nawet poniżej zera.
W nocy z wtorku na środę opady wędrujące nad południowymi i wschodnimi województwami szybko ustąpią, a niebo wszędzie się przejaśni i rozpogodzi. Temperatura zacznie szybko spadać i do rana będzie ujemna. Zgromadzona na drogach i chodnikach deszczówka będzie zamarzać tworząc niebezpieczne oblodzenie.
W środę (27.03) opadów deszczu spodziewamy się w północnych regionach kraju. Na pozostałym obszarze będzie się przejaśniać i rozpogadzać. Wiatr wreszcie ucichnie, a temperatura wzrośnie do 5-6 stopni na wschodzie i 10-11 stopni na zachodzie.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Policja / IMGW-PIB.