Na wstępie uprzedzamy, że nie cały weekend będzie tak piękny. Zanim się rozpogodzi i ociepli, musimy przetrwać kapryśną sobotę (16.03). Skandynawski niż przyniesie nam porywisty wiatr, który może osiągać 50 km/h, ale nie powinien poczynić żadnych szkód.
Silny wiatr to nie jedyne nieprzyjemne oblicze aury, ponieważ będzie też poważnie się chmurzyć, a na dodatek padać, chwilami dość intensywnie, szczególnie w północnych województwach. Jednym pozytywnym obliczem będzie rosnąca temperatura.
Termometry w najcieplejszym momencie dnia, a więc w godzinach popołudniowych, sięgnie maksymalnie od 8-9 stopni na północnym wschodzie przez 10-13 stopni na przeważającym obszarze do 14-15 stopni na południu i południowym zachodzie. Wiać będzie halny, więc na terenach podgórskich może być nawet powyżej 15 stopni.
O wiele lepiej zapowiada się niedziela (17.03), i to już od samego poranka. Wszędzie będzie pogodnie, mało wietrznie i bez ani jednej kropli deszczu. Dopiero pod wieczór miejscami na Pomorzu może się zachmurzyć, przelotnie popadać, a nawet zagrzmieć.
Jednak niemal w całej Polsce będziemy się cieszyć piękną, wiosenną pogodą, która nie dość, że będzie słoneczna, to jeszcze bardzo ciepła. Po południu na termometrach w cieniu ujrzymy od 13 stopni na północy przez 17-18 stopni w większości regionów do 20 stopni, a może nawet powyżej, na południu kraju.
Warto skorzystać z tej rekompensaty ze strony aury za poprzedni fatalny weekend i wybrać się na dłuższy spacer, pobiegać, pojeździć na rowerze albo urządzić sobie wiosenny piknik na łonie przyrody.
Resztkami tej ciepłej pogody będą się jeszcze w poniedziałek (18.03) raczyć mieszkańcy wschodnich, a zwłaszcza południowo-wschodnich regionów. Tam temperatura może dochodzić do 18 stopni. Na pozostałym obszarze rozpada się, a temperatura nie przekroczy 10 stopni.
Źródło: TwojaPogoda.pl