Mimo, że w wysokich partiach Tatr wciąż leży niemal 180 centymetrów śniegu, a temperatura spadła do minus 10 stopni, to jednak w ostatnich dniach u stóp gór było na tyle ciepło i słonecznie, że wyjątkowo wcześnie zakwitły pierwsze krokusy, zwiastun wiosny.
Zwykle kwitną one dopiero w drugiej połowie marca. W górach zaś na dywany pełne tych żółtych i fioletowych kwiatków spotkać można najwcześniej w drugiej połowie kwietnia, a czasem dopiero w maju. Właśnie wtedy tłumy turystów przybywają Na Polanę Chochołowską, aby robić sobie z nimi fotki.
Póki co krokusy pojawiły się jedynie w miejscach szczególnie nasłonecznionych, gdzie grunt jest najbardziej ogrzany. Tam warunki do zakwitu są najkorzystniejsze. W Zakopanem ostatni całodobowy mróz miał miejsce 2 tygodnie temu. W międzyczasie termometry pokazywały nawet 14 stopni.
Szczególnie ciepło było począwszy od połowy ubiegłego tygodnia. W nocy z czwartku na piątek (7/8.03) ostatecznie roztopiła się stała zimowa pokrywa śnieżna, która zalegała od pierwszej dekady grudnia. Jednak w poniedziałek (11.03) rano znów się zabieliło, bo pod osłoną nocy spadły 2 cm śniegu.
Krokusy to kwiaty, które reagują na aktualną temperaturę powietrza. Gdy jest ona wysoka, rozwijają się, a gdy spada, np. poniżej zera, chowają się. To oznacza, że w najbliższym czasie mogą kwitnąć nawet kilkukrotnie. Zanim jednak ociepli się na górskich polanach, minie jeszcze kilka tygodni.
Źródło: TwojaPogoda.pl