Policjanci przejrzeli zapis z monitoringu i wraz z kobietą nie mogli uwierzyć w to, co zobaczyli. Przez chwilę dali się ponieść fantazji i pomyśleli, że poczciwy Fiat Stilo nagle zmienił się w nowoczesny autonomiczny pojazd, który bez obecności kierowcy sam się potrafi przeparkować z wyjątkową precyzją.
Niestety, rzeczywistość była z goła inna. Kobieta najprościej w świecie zapomniała zaciągnąć "ręcznego" i pozostawiła auto "na luzie". Wystarczył silny podmuch wiatru, a osiągał on tego dnia nawet 50 km/h, aby samochód wytoczył się z miejsca parkingowego, przejechał kilka metrów i zatrzymał się na pasach dla pieszych.
Całe szczęście nikt w tym czasie tamtędy nie przejeżdżał. Chwilę później pojawił się pieszy, ale zapewne wietrznego złodzieja nie zauważył. Policjanci postanowili nie nakładać na lekkomyślną kobietę mandatu w wysokości 500 zł i 6 punktów karnych, w zamian pouczyli ją, czym to mogło się skończyć.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Policja.