Halny wieje w Sudetach i Karpatach od kilku dni, jednak wczoraj (29.10) wieczorem gwałtownie się nasilił. Na tatrzańskich szczytach jego podmuchy dzisiaj (30.10) od wczesnych godzin porannych do wczesnego wieczora osiągały zawrotne 155 kilometrów na godzinę. Dopiero wieczorem wiatr osłabł poniżej 100 km/h.
Jak informuje Tatrzański Park Narodowy (TPN) największe szkody huraganowy wiatr poczynił na drodze do Morskiego Oka, zwłaszcza na odcinku od Wierchu Porońca do Łysej Polany i Murzasichla. Droga jest usłana połamanymi gałęziami, jak i położonymi całymi drzewami.
Wiatr wciąż łamał kolejne drzewa, dlatego ze względów bezpieczeństwa strażacy przez kilka godzin nie mogli usuwać konarów na bieżąco. Obecnie przystąpili już do akcji. Droga została zamknięta do odwołania. Nie funkcjonuje też punkt wejściowy na szlak do Morskiego Oka przy parkingu w Palenicy Białczańskiej. Wstrzymano kursy zaprzęgów konnych.
Jak poinformowała nas Straż Pożarna, w miejscowości Murzasichle drzewo upadło na przejeżdżającą ciężarówkę. Na szczęście kierowcy nic się nie stało. Odnotowano też kilka zerwanych dachów. Jeden z nich możecie zobaczyć na poniższym nagraniu. Część Podhala została pozbawiona prądu. W Zakopanem porywy halnego osiągają od 80 do 100 km/h.
Halny spływając ze szczytów górskich ku dolinom osusza i ogrzewa powietrze. Dzięki temu temperatura jest nadzwyczaj wysoka, jak na koniec października. Przed południem termometry pokazywały od 6 stopni na szczycie Kasprowego Wierchu przez 9 stopni nad Morskim Okiem do 16 stopni w Zakopanem.
Obecnie halny słabnie, jednak przestanie stanowić zagrożenie dopiero jutro (31.10), gdy jego prędkość spadnie poniżej 70 km/h. Do tego czasu wciąż może osiągać 100 km/h, a przy tym powodować szkody materialne. Dlatego na górskie szlaki pod żadnym pozorem nie wychodźcie.
Mocno wieje dzisiaj (30.10) niemal w całym kraju, ale przeważnie porywy nie przekraczają 40-50 km/h i jest to wiatr ciepły. Wyjątek stanowią obszary zachodniej Polski, zwłaszcza Sudetów i okolicznych kotlin, gdzie podmuchy przekraczają 100 km/h. Wiatr na Dolnym Śląsku pozrywał kilka dachów i połamał drzewa. Strażacy interweniowali już ponad 100 razy.
W ubiegłym tygodniu halny, wiejący głównie po słowackiej stronie gór, połamał i powalił ponad 1,5 tysiąca drzewa. Jak poinformował TANAP (słowacki odpowiednik TPN) najwięcej szkód wichura poczyniła w orawskiej części Tatr, a także w rejonie Zwierówki.
Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW-PIB / TPN / Straż Pożarna.