Susza, która żniwo zaczęła zbierać już wczesną wiosną, a pierwsze jej oznaki widoczne były jeszcze późną jesienią ubiegłego roku, poczyniła szkody na 3 milionach hektarów gruntów ornych. W przeliczeniu to 30 tysięcy kilometrów kwadratowych, a więc powierzchnia województwa wielkopolskiego.
Ministerstwo Rolnictwa przeznaczyło na pomoc rolnikom, sadownikom i właścicielom stawów rybnych rekordowe 1,5 miliarda złotych. To aż 4-krotnie więcej niż wypłacono podczas poprzedniej równie dotkliwej suszy, która dała się nam we znaki latem i jesienią 2015 roku. Oprócz tego rolnicy mogą się też spodziewać obniżki cen paliwa rolniczego, ponieważ rząd dopłaci do niego aż 1,2 miliarda złotych.
W pierwszej kolejności pomoc otrzymają rolnicy, którzy mają straty w uprawach powyżej 70 procent. Jednak zgłaszać się mogą wszyscy, o ile straty osiągają lub przekraczają 30 procent. Wypłata pieniędzy trochę potrwa, ponieważ oczekiwać na nie będą rolnicy z rekordowej liczby, 200 tysięcy gospodarstw rolnych.
Ci, którzy ponieśli największe szkody, wypłaty otrzymają w ciągu około tygodnia. Jednak tylko wtedy, gdy dana gmina, w której mieszka rolnik, dostarczyła protokoły szkód na polach. Z tym, niestety, jest poważny problem, ponieważ specjalne komisje ze swoją pracą wyjątkowo się ociągają.
Susza nie odpuszcza
Mimo, że na przeważającym obszarze kraju niedobór opadów został zmniejszony na tyle, że susza już nie jest groźna, to jednak są miejsca, gdzie sytuacja nie tylko nie poprawiła się, lecz nawet pogorszyła i to nawet bardzo.
Tak jest w zachodnich województwach, a zwłaszcza przy granicy z Niemcami, gdzie niedobór opadów jest zdecydowanie największy. Jak wynika z najnowszego raportu Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa między 11 lipca a 10 września średnia wartość Klimatycznego Bilansu Wodnego (KBW) była ujemna, wynosiła -94 mm i od ostatniego dekady uległa zwiększeniu o 18 mm.
W zachodniej części kraju odnotowano kolejny już raz zwiększenie obszaru z niskimi wartościami KBW. Najniższe wartości w dalszym ciągu występowały w Poznaniu i na terenach przyległych do tego miasta, na terenie Ziemi Lubuskiej oraz na Nizinie Śląskiej od -200 do -229 mm.
Duży deficyt wody od -180 do -199 mm notowany jest na terenie Nizin Szczecińskiej, Wielkopolskiej, na Wale Trzebnickim. W pozostałej zachodniej części kraju niedobory wody wynoszą od -160 do -179 mm.
We wschodniej części Polski notowany jest mniejszy deficyt wody od 0 do -100 mm z wyjątkiem Wysoczyzny Siedleckiej, Pojezierza Chełmińskiego, Stargardzkiego oraz Żuław gdzie deficyt ten wynosi od -120 do -139 mm.
Według IUNG susza powoduje szkody w uprawach, zwłaszcza krzewów owocowych i ziemniaka, ale także chmielu, warzyw gruntowych, buraka cukrowego, tytoniu, kukurydzy na kiszonkę, kukurydzy na ziarno i drzew owocowych.
W 8 województwach gmin zagrożonych suszą jest 631, co stanowi 25 procent wszystkich gmin w Polsce, a więc 15 procent gruntów ornych. Tym samym od poprzedniego raportu gmin zagrożonych przybyło o 44, a powierzchnia gruntów o prawie 7 punktów procentowych.
Jak twierdzi IUNG, wykazany występujący deficyt wody powoduje obniżenie plonów przynajmniej o 20% w stosunku do plonów uzyskanych przy średnich warunkach pogodowych. W tym okresie nadal szczególnie niesprzyjające warunki pogodowe powodujące dotkliwą suszę notowano zwłaszcza w województwie lubuskim, zachodniopomorskim, dolnośląskim, wielkopolskim oraz opolskim.
Źródło: TwojaPogoda.pl / IUNG / Ministerstwo Rolnictwa.