FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

W piękną pogodę rolnik z Pomorza niemal zginął przez zjawisko, które pojawia się znikąd

Nigdy i nigdzie nie jesteśmy bezpieczni w obliczu sił przyrody. Przekonał się o tym pewien rolnik z Pomorza, który ledwo uszedł z życiem, gdy w piękną pogodę, nagle coś zerwało wiatę pod którą się znajdował. Poznajmy zjawisko, które pojawia się znikąd.

Trąba lądowa. Fot. Facebook / Jim Reed Photography.
Trąba lądowa. Fot. Facebook / Jim Reed Photography.

W Dąbrowie Chełmińskiej niedaleko Bydgoszczy, doszło jakiś czas temu do niecodziennego zdarzenia. Po niebie płynęły niegroźne chmury kłębiaste. Pogoda była wyśmienita i zupełnie nic nie zapowiadało jej załamania.

Jan Mielniczak, miejscowy rolnik, stał pod wiatą, gdy nagle usłyszał huk i świst. Odruchowo podjął decyzję, aby schować się pod kombajnem. Wówczas wiata uniosła się i z impetem runęła na maszynę. Gdyby pan Jan się zawahał, mógłby zginąć.

Czym było ów zjawisko? Nie, tym razem to nie był diabełek pyłowy (trąba pyłowa), lecz coś dużo potężniejszego i groźniejszego. To trąbą lądową, która nie pojawia się zbyt często. Jest to jedna z odmian trąby powietrznej, która jednak powstaje w nieco innych warunkach niż typowe tornada.

Przede wszystkim do powstania nie potrzebuje mezocyklonu, a więc i superkomórki burzowej, a jedynie bardzo dużych kontrastów termicznych między chmurą a powierzchnią ziemi. Dzięki temu jej pojawienia się w żadnym razie nie poprzedza nadejście czarnych chmur, błyskawic czy ulewy.

Może ona wystąpić przy bardzo słonecznej pogodzie, gdy niebo jest pogodne. Dlatego właśnie bywa aż tak zwodnicza i może spaść na nas, jak grom z jasnego nieba. Pan Jan doświadczył tego zjawiska na własnej skórze i nie jest mu do śmiechu.

Lej trąby lądowej różni się on od leja w trąbie powietrznej tym, że ma wyraźnie zarysowane brzegi, bywa też przeźroczyste, jak trąba wodna. Często też dzieli się na dwa leje, jeden mniejszy (niczym ogonek) u samej podstawy chmury, a drugi większy poniżej.

Może być niemal niezauważalny w początek fazie swojego rozwoju, gdy nie zaciąga jeszcze dostatecznie dużych ilości pyłów, które ujawniają jego obecność. Ten typ tornada jest bardzo niebezpieczny z jeszcze jednego powodu.

Jego przewidywalność jest znikoma, ponieważ nie powstaje na superkomórce burzowej, więc trudno go odnaleźć na radarze dopplerowskim, a przez to praktycznie nie ma możliwości ostrzegania przed nim.

Kujawy oraz przyległe obszary Pomorza i Wielkopolski kilkukrotnie zostały nawiedzone w ostatnich latach przez trąby lądowe, zupełnie jakby region ten był ich mekką. Jednak w tym roku przeźroczysty lej pojawił się nad Mazowszem.

26 maja lej przetoczył się nad miejscowościami położonymi między Siennem a Iłżą. Najbardziej ucierpiały Kaniosy, gdzie żywioł pozrywał dachy z trzech gospodarstw. Żywioł zdemolował całe gospodarstwo państwa Rynio. Nic się nie uchowało, wszystko zostało zniszczone. Zarówno dom, jak i wszystkie budynki gospodarcze w jednej chwili straciły dachy.

Szkody po przejściu trąby powietrznej nad gospodarstwem państwa Rynio. Fot. Polsat News.

Wiatr w trąbie lądowej zazwyczaj bywa słabszy niż w trąbie powietrznej, jednak zdarzają się wyjątki. W Stanach Zjednoczonych notowano szkody, jak po przejściu tornada kategorii F4, a więc naprawdę potężnego.

Mieszkańcy Kaniosów i okolic boleśnie się o tym przekonali. Wiatr osiągał wokół leja prędkość nawet powyżej 150 kilometrów na godzinę. To wystarczy, aby zerwać lub poważnie uszkodzić zadaszenia. Tornado przemieszczało się z prędkością około 50 km/h, więc nad gospodarstwem państwa Rynio nawałnica trwała zaledwie kilka sekund... Dowiedz się więcej

Trąba lądowa w rejonie Kruszwicy, 13 sierpnia 2012 roku. Fot. Patrycja K., nk.pl

Spektakularna trąba lądowa, którą możecie zobaczyć na powyższym zdjęciu, pojawiła się 13 sierpnia 2012 roku niedaleko Kruszwicy na Kujawach. Wiatr mógł w niej osiągać około 150 km/h. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ponieważ przeszła nad polami, omijając zabudowania.

Źródło: TwojaPogoda.pl / Gazeta Pomorska / Polsat News.

Komentarze

prognoza polsat news