Najnowsza mapa zanieczyszczenia świetlnego nocnego nieba potrafi zjeżyć włosy na głowie. Okazuje się, że aż 80 procent powierzchni naszego globu tonie w tzw. smogu świetlnym. 83 procent ludności świata nie może zobaczyć nocami czarnego, usianego gwiazdami nieba, w tym aż 99 procent Europejczyków i Amerykanów.
W sumie daje to aż 4,5 miliarda ludzi, którzy przestają patrzeć w nocne niebo, bo niczego nie widzą. Do najbardziej zanieczyszczonych światłem krajów, biorąc pod uwagę ich populację, należy Singapur, a w dalszej kolejności Kuwejt, Katar i Zjednoczone Emiraty Arabskie. To świetliste punkty na mapie nocnego nieba.
Zanieczyszczenie światłem jest poważnym problemem dzisiejszego, silnie zurbanizowanego, rozświetlonego neonami świata. Ci z nas, którzy mieszkają w dużych miastach mogli nigdy nie mieć szansy zobaczyć pięknego nieba pełnego gwiazd. Teraz możemy pomóc w walce z tym zanieczyszczeniem, nie tylko po to by móc patrzeć w gwiazdy, lecz także by zadbać o ekologię.
Wszystkiemu winna jest charakterystyczna pomarańczowa łuna unosząca się nad miastami, która osłabia czerń nieba. To efekt nadmiernego używania energii elektrycznej, począwszy od lamp ulicznych po tablice reklamowe. W największych metropoliach, gdzie ludzie od młodości po starość niemal nie ruszają się z miejsca, miliony ludzi nigdy nie widziało gwiazd.
Także nasze, wciąż rozrastające się miasta, których oświetlenie z roku na rok zwiększa się, systematycznie odcinają nas od widoku gwieździstego nieba. Na szczęście są jeszcze miejsca w Polsce, gdzie niebo jest zupełnie ciemne i szybko się to nie zmieni.
Może w te wakacje warto będzie się wybrać tam, gdzie nic nie przeszkodzi nam w podziwianiu gwiazd, planet i mgławic? Dotychczas utworzono dwa Parki Ciemnego Nieba. Jeden z nich obejmuje część Bieszczad, a dokładniej gminę Lutowiska.
Dla turystów poszukujących nocnych spektakli na niebie przygotowano trzy platformy widokowe, a dla chcących zgłębić temat ciemnego nieba i problem smogu świetlnego prowadzone są specjalne warsztaty astronomiczne.
Jak dowiadujemy się w Centrum Informacji Astronomicznej w Stuposianach, w Parku Gwiezdnego Nieba "Bieszczady" możemy dostrzec nawet 7 tysięcy gwiazd, podczas gdy np. w Warszawie ponad 3-krotnie mniej.
Najciemniejszym niebem może się poszczycić rejon dawnej wsi Bukowiec, około 1,5 kilometra od granicy polsko-ukraińskiej. Znajduje się tam pole biwakowe kontrolowane przez Straż Graniczną, która pozwala amatorom gwieździstego nieba na nocne obserwacje.
Nawet, gdy pogoda nie dopisuje, władze regionu zachęcają do wycieczek wśród wspaniałej przyrody Bieszczadzkiego Parku Narodowego, Parku Krajobrazowego Doliny Sanu czy też Międzynarodowego Rezerwatu "Karpaty Wschodnie".
Jeśli bliżej jest Wam do południowo-zachodniej Polski, to polecamy drugi najciemniejszy zakątek naszego kraju, a mianowicie Góry Izerskie. W dolinie Izery i Jizery, w tym w okolicach schronisk Chatka Górzystów i Orle, nocne niebo jest dwukrotnie jaśniejsze od nieba nieskażonego światłem, ale i tak jest znacznie ciemniejsze od nieba miejskiego, gdzie jasność nocnego nieba może być ponad 40 razy większa od naturalnej.
Na obszarze o powierzchni 75 kilometrów kwadratowych turyści mogą zachwycać się niezwykle ciemnym niebem usianym milionami gwiazd, z dala od obszarów zabudowanych. Pomysł utworzenia parku ciemnego nieba w Górach Izerskich powstał z potrzeby przekazania społeczeństwu wiedzy na temat zanieczyszczenia światłem.
Zadanie to ważne, ponieważ wciąż zbyt mało informacji o tym zjawisku dociera do społeczeństwa a przeciwdziałanie zanieczyszczeniu świtałem powinno być uwzględnione w naszych działaniach mających na celu ochronę środowiska naturalnego. Projekt był realizowany podczas Międzynarodowego Roku Astronomicznego w porozumieniu ze stroną czeską.
Szlak prowadzący przez Halę Izerską i schronisko ma długość 10-15 kilometrów. Niebo usiane jest miliardami świecących punkcików, których w takiej liczbie w mieście nie zobaczymy. Szczególnie polecamy wycieczkę Drogą Izerską, ponieważ przy niej w skali 1:1 miliarda rozstawione są kamienie z symbolami planet krążących wokół Słońca.
Tymczasem w budynku dawnej huty Karsthal w osadzie Orle, powstała nowoczesna pracownia dydaktyczna wyposażona w teleskopy, komputery, sprzęt fotograficzny i inne urządzenia do prowadzenia obserwacji astronomicznych.
Od lat 80. ubiegłego stulecia z jeszcze gwałtowniejszych rozwojem przemysłowym, zanieczyszczenie świetlne powiększa się w sposób dramatyczny, aż o 6 procent rocznie. Każdego dnia w miastach pojawiają się nowe neony, podświetlane są wciąż to nowe historyczne budynki, zwiększa się też liczba samochodów.
Miasta pogrążają się w smogu, czyli toksycznej mgiełce, która sprawia, że światło odbija się od warstwy zanieczyszczeń i powraca na powierzchnię ziemi. Tworzy się wyspa świetlna, bardzo podobna do tej znanej nam z efektu cieplarnianego.
W największych miastach świata, takich jak Meksyk, Tokio, Nowy Jork, Pekin, Hongkong czy Moskwa, gwiazd na niebie nie można zobaczyć przez cały rok. W mniejszych miastach zobaczenie obiektów na niebie możliwe jest tylko przez kilka, kilkanaście dni w roku, oczywiście tylko wtedy, kiedy na niebie nie ma chmur.
W Polsce najbardziej zanieczyszczony światłem jest Górnośląski Okręg Przemysłowy z Katowicami na czele. Problem z dostrzeżeniem wszystkich gwiazd mają zwłaszcza mieszkańcy całej południowej i środkowej części naszego kraju. Najmniej zanieczyszczone światłem są dzielnice wschodnie, a zwłaszcza północny wschód.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Park Gwiezdnego Nieba "Bieszczady" / Izerski Park Ciemnego Nieba.