FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Znaleźliśmy genialny sposób na masową wycinkę drzew w Polsce

Chyba nikt nie ma wątpliwości, że zieleń jest dla nas błogosławieństwem. Ostatnie badania naukowe wskazują, że chroni nas przed postępującymi zmianami klimatycznymi, a nawet przestępczością. Niestety, działamy na swą szkodę wycinając drzewa. Jak temu zaradzić?

Kilkusetletni dąb szypułkowy wycięty po zmianie prawa. Fot. Piotr Szabelewski / TwojaPogoda.pl
Kilkusetletni dąb szypułkowy wycięty po zmianie prawa. Fot. Piotr Szabelewski / TwojaPogoda.pl

Przy okazji ostatniej akcji masowej wycinki drzew w dużych miastach warto zwrócić uwagę na pewien duży błąd, który popełniają ich władze. Miasta stają się betonowymi dżunglami, które zamiast sprzyjać naszemu rozwojowi, zaczynają nas ograniczać.

Odpowiedzią władz na wycinkę drzew na prywatnych posesjach powinna być masowa akcja sadzenia ich w miejscach publicznych. Taką właśnie "zieloną rewolucję" przeprowadził za swojej kadencji Michael Bloomberg, były burmistrz Nowego Jorku.

Zapisał się on jako ten, który zastał miasto betonowe, a pozostawił zazielenione. Jego plan realizowany był bardzo skrupulatnie i dzisiaj na każdym kroku widoczne są jego efekty. W całym mieście, zwłaszcza w miejscach najbardziej zabetonowanych, posadzono miliony drzew, powstały też wyspy zieleni.

Początkowo mieszkańcy byli sceptycznie nastawieni do pomysłów Bloomberga, ale po kilku latach przekonali się, że przynoszą one same zyski. Zgodnie z planem po jednym pasie na każdej głównej drodze przeznaczono na zieleń. W ten sposób na środkach arterii komunikacyjnych powstały wyspy zieleni, gdzie można spocząć chociażby na ławeczce.

Betonowe dzielnice odzyskały swój tlen, tak ważny dla naszego dobrego funkcjonowania. A trzeba pamiętać, że zdrowe drzewo produkuje rocznie około 120 kilogramów tlenu. Dla porównania dorosły człowiek potrzebuje w tym czasie go około 175 kilogramów. Drzewa mają także niebagatelny wpływ na ograniczanie zanieczyszczenia powietrza, bo zatrzymują nawet 75 procent miejskiego smogu.

Tymczasem w dużych polskich miastach drzewa znikają, a w ich miejsce powstają jak grzyby po deszczu biurowce. Polityka ekologiczna włodarzy pozostawia wiele do życzenia. W Warszawie tak ambitnego planu, jak ten w Nowym Jorku, nie było i nadal nie ma.

Działki wokół Pałacu Kultury i Nauki zamiast być przeznaczone na duże parki wśród wieżowców, są sprzedawane deweloperom pod kolejne drapacze, bo przecież liczy się tylko pieniądz.

Zabetonowany Plac Powstańców Warszawy w Warszawie. Fot. Google Maps.

Czy naprawdę tak trudno jest posadzić tysiące drzew w miejscach, gdzie tylko sięgnąć wzrokiem nie ma ich wcale? Czy jest sens oskarżać się nawzajem o źle sformułowane prawo? Przecież prawo to prawo, wcale nie musimy z niego korzystać i wycinać drzew. Tylko od nas zależy jak postąpimy. Może filmy z bloombergowskiej rewolucji, który zamieszczamy powyżej, będą stanowić natchnienia dla władz.

We Wrocławiu każde wycięte drzewo musi być posadzone przez inwestora w specjalnie utworzonym do tego parku. Dziwna to inicjatywa, aby drzewa wycinać w centrum i sadzić je gdzieś na obrzeżach, w dodatku w jednym miejscu. Żadna to korzyść dla mieszkańców.

W słabo wietrzonych miastach prędkość wiatru spada o połowę, a roczne sumy opadów zwiększają się nawet o 10-15 procent. Betonowa powierzchnia stanowi zaporę dla wody, która zamiast wnikać w glebę i być pochłaniana przez zieleń, spływa bezpośrednio do kanalizacji, przez nikogo nieużytkowana. Marnujemy w ten sposób gigantyczne ilości wody.

Dachy pokryte papą nagrzewają się nawet do 80 stopni, dla porównania te pokryte zielenią lub jasnymi kolorami, są w stanie zwiększyć retencję nawet o 60 procent. 42 procent Warszawy jest pokrytych asfaltem lub betonem. Podobnie jest w innych miastach, przez co aż w 10 największych, liczących powyżej 100 tysięcy mieszkańców, ponad 20 procent powierzchni jest zagrożonych podtopieniami i powodzią.

Fot. TwojaPogoda.pl

Ostatnie badania naukowców wskazują, że kolor zielony wpływa na nas kojąco, zaś zielone trawniki są w stanie w znacznym stopniu spowolnić zmiany klimatyczne i tym samym uchronić nas przed niebezpiecznymi kataklizmami pogodowymi. Szacuje się, że w skali globalnej zieleń jest w stanie zmniejszyć wzrost średniej temperatury o 1 procent, jednak już w skali lokalnej nawet o 30 procent.

Nie trudno zauważyć, że w upalny dzień na asfaltowych ulicach trudno jest wytrzymać, ale już w parku czy w lesie jest przyjemnie chłodno. Dzieje się tak dlatego, że w ciągu doby z drzewa potrafi wyparować od 200 do 400 litrów wody, co sprawia, że wśród drzew temperatura odczuwalna potrafi być nawet o 15 stopni niższa od tej mierzonej na spalonych słońcem ulicach miast.

To jednak tylko wierzchołek góry lodowej. Roślinność ma olbrzymi potencjał pochłaniania promieni słonecznych i jednego z najbardziej szkodliwych gazów cieplarnianych, czyli dwutlenku węgla. Dzięki temu temperatura spada, a my możemy oddychać świeżym powietrzem. Naukowcy badający wpływ roślinności na ziemski klimat odkryli bardzo ciekawe zjawisko.

Fot. TwojaPogoda.pl

Otóż obserwacje w 11 lokalizacjach leśnych wykazały, że rośliny emitują maleńkie cząsteczki, które służą kropelkom wody jako jądra kondensacji. To z nich tworzą się chmury, które odbijają promienie słoneczne, ograniczając ich docieranie do powierzchni ziemi, a tym samym spowalniają wzrost temperatury powietrza.

Efekt ten jest najlepiej widoczny na olbrzymich obszarach leśnych, zwłaszcza w Kanadzie, Rosji i Skandynawii, gdzie ocieplanie się klimatu postępuje najszybciej. W Polsce ratują nas gęste lasy w północnej i północno-wschodniej części kraju.

Co ciekawe, zieleń zmniejsza też przestępczość. Jak wynika z badań, które naukowcy przeprowadzili w mieście Flint w amerykańskim stanie Michigan, w latach 2005-2014 w trakcie prowadzonego tam programu zazieleniania, znacząco wzrósł procent mieszkańców czujących się bezpiecznie w miejscach zielonych.

Fot. TwojaPogoda.pl

Zazielenienie najbardziej niebezpiecznych północno-zachodnich i północno-wschodnich części miasta spowodowało znaczący spadek włamań, napadów i grabieży. Władze ograniczyły również ruch samochodowy w ścisłym centrum, dzięki czemu powstały nowe zbudowania, liczba mieszkańców zwiększyła się dwukrotnie, a liczba miejsc pracy o 41 procent.

Dowody na to, jak ważna jest dla nas przyroda można mnożyć i mnożyć. Szanujmy więc zieleń, bo bez niej chyba nikt nie wyobraża sobie życia na naszej planecie, która wyróżnia się spośród dotychczas poznanych tym, że jest błękitno-zielona i oby taka pozostała.

Źródło: TwojaPogoda.pl / Science / Ministerstwo Środowiska.

prognoza polsat news