Zanieczyszczenie powietrza staje się coraz poważniejszym problemem dużych metropolii na naszej planecie. Wraz z rozwojem gospodarczym zaczyna to dotyczyć także polskich miast. Smog, jak wiemy, wpływa bardzo niekorzystnie na nasze zdrowie.
Badacze z Londyńskiej Szkoły Ekonomii i Nauk Politycznych dołożyli właśnie kolejną cegiełkę do niekorzystnych skutków działalności smogu. Okazuje się, że im większe jest zanieczyszczenie powietrza m.in. w Londynie, Chicago czy Nowym Jorku, tym rośnie liczba przestępstw.
W Londynie w dniu z największym stężeniem smogu w powietrzu, dochodzącym według indeksu jakości powietrza AQI do 104, wskaźnik przestępczości był wyższy nawet o 8 procent w porównaniu z dniem, gdy indeks jakości powietrza AQI był najniższy, równy 9.
Co więcej, naukowcy wyliczyli, że w dniach, gdy indeks jakości powietrza AQI przekracza 35, co ma miejsce średnio przez 1 dzień spośród 4, powoduje, że wskaźnik przestępczości rośnie o prawie 3 procent, co odpowiada 9-procentowej redukcji działań policyjnych.
Badania przeprowadzono przy uwzględnieniu takich czynników pogodowych, jak temperatura, wilgotność powietrza, suma opadów czy prędkość i kierunek wiatru, w zależności od dni tygodnia oraz pór roku. W ten sposób wykluczono jakikolwiek inne czynniki, które mogłyby mieć wpływ na to zjawisko.
Badacze podkreślają, że wpływ smogu ogranicza się do tych bardziej łagodnych form przestępczości, a więc kradzieży, włamań i napadów. Natomiast nie ma znaczącego wpływu na te najcięższe, jak morderstwa, napaści z ciężkim uszkodzeniem ciała lub gwałty.
Wniosek z tego taki, że zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza w dużych miastach, może ograniczyć drobną, ale jakże kłopotliwą przestępczość. Dzięki temu działania policji będą mogły się skupić na tych cięższych przestępstwach, z korzyścią dla społeczeństwa.
Źródło: TwojaPogoda.pl / London School of Economics i Political Science / Daily Mail.