Mieszkańcy toskańskiej części Apeninów przecierali oczy ze zdumienia na widok śniegu. Nie dość, że biały puch pojawia się u nich rzadko, to jeszcze wcale nie było biały lecz... żółty, różowy i pomarańczowy. Obawiali się, że to wynik jakiegoś skażenia.
Pracownicy departamentu ochrony środowiska na prośbę mieszkańców, od których odebrali tysiące alarmujących telefonów, pobrali próbki do analizy, aby nie było żadnych wątpliwości, z czym mieli do czynienia.
Wynik badań nie mógł dać innego rozwiązania zagadki kolorowego śniegu jak to, że zabarwiony on został przez drobiny piasku. Dalszą część zagadki rozwiązali meteorolodzy. Wystarczył tylko rzut oka na zdjęcia satelitarne, aby jasne się stało, że ów pył pochodził znad Sahary.
Na skutek bardzo silnych wiatrów wiejących w ostatnich dniach nad północną Afryką, w stronę Morza Śródziemnego i południowej Europy, tony ziarenek piasku zostały uniesione na wysokość wielu kilometrów, a następnie zaczęły opadać na wyżej położone obszary, głównie we włoskich Apeninach.
Jako że w tym czasie nad włoski but napływało lodowate powietrze znad Arktyki, pustynny piasek i pył zaczęły osiadać na niesionych przez chmury śnieżynkach, rozpuszczając się w wodzie i barwiąc śnieg na nietypowe barwy.
Podobne zjawiska miały miejsce w Europie wielokrotnie, najczęściej w Alpach. Przynajmniej raz na kilka lat żółty, różowy lub pomarańczowy śnieg spada też w Polsce, głównie w Sudetach i Karpatach. Przed kilkoma laty spotkano go w Zakopanem.
W 2004 roku żółty śnieg przeraził mieszkańców Podkarpacia, i to do tego stopnia, że wszczęto śledztwo, aby wskazać źródło skażenia chemicznego. Szybko jednak okazało się, że to nie skutek groźnego zanieczyszczenia, lecz saharyjskiego piasku.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Corriere Della Sera.