Posłowie Polskiego Stronnictwa Ludowego (PSL) w połowie września złożyli projekt ustawy, zgodnie z którym przez cały rok obowiązywać miałby wyłącznie czas letni. Ich pomysł najpierw uzyskał pozytywną opinię Biura Analiz Sejmowych.
Kilka dni temu został skierowany do pierwszego czytania. Po nim został dyskutowany przez sejmową komisję administracji i spraw wewnętrznych. Ta poparła projekt ustawy jednogłośnie, co zdarza się niezwykle rzadko, bo zasiadają w niej posłowie wszystkich partii, którzy zazwyczaj mają odmienne zdania.
PSL chciało, aby ustawa weszła w życie jeszcze przed zmianą czasu na zimowy, co czeka nas za nieco ponad 2 tygodnie. Jednak jest już pewne, że to się nie uda. Przed ustawą jeszcze drugie czytanie, a później głosowanie w Sejmie.
To oznacza, że ustawa wejdzie w życie w październiku 2018 roku, a my będziemy musieli zmienić czas jeszcze dwukrotnie, najpierw w nocy z 28 na 29 października (z czasu letniego na zimowy), a następnie już po raz ostatni z 24 na 25 marca przyszłego roku (z czasu zimowego na letni). Od tego dnia pozostalibyśmy już w czasie letnim na dobre.
Posłowie swój pomysł tłumaczą głównie względami zdrowotnymi. Chcą uchronić Polaków przed depresją, która jest, według nich, skutkiem zbyt szybko kończącego się dnia. Są też względy ekonomiczne, oszczędzenie sobie chaosu na kolei podczas przestawiania zegarków, a także długofalowe oszczędności w energetyce.
PSL jest niemal pewne, że ich pomysł popiera większość posłów ze wszystkich partii, ponieważ w ostatnich latach podobne rozwiązania były już dyskutowane. Jednak o tyle, o ile większość z nas chciałaby pozostania w jednym czasie, to już zdania w którym, są podzielone.
PSL chce nas zatrzymać w czasie letnim, jednak już np. Stowarzyszenie Interesu Społecznego "Wieczyste", które jakiś czas temu skierowało do posłów petycję, aby wszczęli inicjatywę ustawodawczą dotyczącą uchwalenia nowej ustawy o czasie urzędowym, postulowali za pozostaniem w czasie zimowym.
Co oznacza ciągły czas letni?
Pozostanie na dobre w czasie letnim, jak chcą tego posłowie PSL, mimo iż jest on sztuczny, byłoby bardziej odpowiednie. W czasie letnim między marcem a październikiem żadnych zmian byśmy nie odczuli, a to oznacza, że Słońce wschodziłoby i zachodziło o tej samej porze, co obecnie. Czas w większości krajów Unii pozostałby taki sam, jak u nas, jedynie za wyjątkiem Wielkiej Brytanii, Irlandii i Portugalii, jak ma to miejsce teraz.
Zmiana nastąpiłaby w czasie, gdy pozostała część Unii Europejskiej przechodziłaby na czas zimowy, a więc od ostatniego weekendu października do ostatniego weekendu marca. Wówczas od czasu uniwersalnego dzieliłyby nas w dalszym ciągu 2 godziny, a nie jedna.
Słońce wschodziłoby o godzinę później i również o godzinę później zachodziło niż w czasie zimowym. Dla większości z nas w drodze do pracy lub szkoły byłoby jeszcze ciemno, ale w zamian zyskalibyśmy dodatkową godzinę ze Słońcem po południu. Biorąc pod uwagę to, w których godzinach pracuje większość Polaków, to dodatkową jasną godzinę po południu moglibyśmy wykorzystać zdecydowanie lepiej niż tą o poranku.
Pozostanie w naturalnym czasie zimowym to chyba najgorsze rozwiązanie, ponieważ między październikiem a marcem dzień zaczynałby się i kończył tak, jak obecnie, z kolei między marcem a październikiem, czyli również w ciągu wakacji, Słońce wstawałoby o godzinę wcześniej niż obecnie i o godzinę wcześniej też zachodziło.
Latem Słońce i tak wschodzi bardzo wcześnie, przed godziną 3:00, czego zdecydowana większość z nas nie wykorzystuje, bo budzi się między 5:00 a 8:00. Najbardziej niekorzystne byłyby wcześniejsze o godzinę zachody Słońca, a przecież lubimy latem spędzać czas poza domem i cieszyć się dniem niemal do 22:00.
Sprawdźmy jeszcze, o której godzinie następowałyby średnio wschody i zachody Słońca w poszczególnych czasach:
Czas zimowy i letni na przemian (tak, jak obecnie):
Zima - od 7:50 do 15:35
Lato - od 4:25 do 21:05
Czas zimowy przez cały rok:
Zima - od 7:50 do 15:35 (obecnie)
Lato - od 3:25 do 20:05
Czas letni przez cały rok:
Zima - od 8:50 do 16:35
Lato - od 4:25 do 21:05 (obecnie)
Najlepsze rozwiązanie:
Najbardziej odpowiednia byłaby więc składanka czasów. W okresie zimowym powinniśmy korzystać z czasu letniego, z kolei latem z czasu letniego plus jedna godzina, ale wówczas musielibyśmy nadal zmieniać czas, co raczej nie wchodzi w grę.
Zima - od 8:50 do 16:35 (czas letni)
Lato - od 5:25 do 22:05 (czas letni +1 godzina)
Zgodnie z przeprowadzoną przez nas sondą aż 72 procent naszych czytelników chciałoby na stałe pozostać w czasie letnim. Tylko 21 procent opowiada się za dalszym zmienianiem czasu.
Skąd się wzięła zmiana czasu?
Zmiana czasu, podobnie jak większość wynalazków, pierwszy raz została zastosowana przez wojsko 100 lat temu. Niemcy oraz Austro-Węgrzy podczas pierwszej wojny światowej, 30 kwietnia 1916 roku, przesunęli wskazówki zegara o godzinę w przód, a 1 października 1916 roku o godzinę w tył. 2 lata później czas letni wprowadzono również na Wyspach Brytyjskich oraz w USA.
W Polsce czas zmieniano okresowo od 20-lecia międzywojennego, kiedy to czas letni ogłaszano w połowie kwietnia, a odwoływano w połowie września. Zmiany czasy obowiązywały w latach 1945-1949, 1957-1964 i od 1977 roku nieustannie aż po dziś dzień.
Źródło: TwojaPogoda.pl