Jezioro Galilejskie w Izraelu. Fot. Wikipedia / Zachi Evenor.
Na wschodnich wybrzeżach Morza Śródziemnego oraz na niemal całym Bliskim Wschodzie panuje jedna z największych susz w dziejach osadnictwa. W publikacji na łamach pisma "Journal of Geophysical Research" naukowcy twierdzą, że susza, jaka dotknęła Syrię, Irak, Jordanię, Liban i Izrael z prawdopodobieństwem 89 procent jest najsilniejszą na tle ostatnich 900 lat, natomiast na 98 procent największą od 500 lat.
Niedostatek opadów ma wpływ na poziom wód w jeziorach, które stanowią podstawowe ujęcie wody pitnej dla mieszkańców. Klęska naturalna zaczęła dotykać Jezioro Galilejskie, nazywane też Tyberiadzkim lub Genezaretem, te same, po którym, według przekazów biblijnych, miał kroczyć Jezus Chrystus.
Co więcej, większość apostołów pochodziła z rybackich wiosek położonych nad brzegami jeziora, które dawało im żywność i było miejscem codziennej pracy. Z czasem jezioro stało się celem pielgrzymek chrześcijan z całego świata. Nad brzegami jeziora odkryto też szczątki człowieka neandertalskiego, co świadczy o tym, że jego cenne wody były wykorzystywane przynajmniej od dziesiątek tysięcy lat.
Artystyczna wizja Jezusa chodzącego po Jeziorze Galilejskim. Fot. wnd.com
Położony w Galilei akwen jest największym jeziorem słodkowodnym Izraela. Za pomocą specjalnych wodociągów woda jest z niego transportowana z północy aż na południe kraju, do miejscowości położonych na Pustyni Negew. W ostatnich tygodniach poziom wody w jeziorze opadł do najniższego od ponad 100 lat.
Zaczęło to zagrażać nie tylko dostawom wody pitnej dla mieszkańców, lecz również do celów rolniczych, bowiem wyżywienie mieszkańców regionu uzależnione jest od tego, czy pola będą dostatecznie nawodnione i czy uda się z nich zebrać obfite plony. Pierwsze skutki suszy są już widoczne nad brzegami jeziora, gdzie obniżające się lustro wody odsłania wyschniętą glebę. Na potęgę wysycha roślinność, która staje się przez to łatwopalna.
Sytuacja pogarsza się z każdym miesiącem, zwłaszcza, że Bliski Wschód nawiedzają ostatnio wyjątkowo silne fale upałów. Temperatura w cieniu przekracza 50 stopni, a na najbliższy deszcz trzeba będzie poczekać przynajmniej do października. Jezioro Galilejskie zasilane jest przez rzekę Jordan, do której spływa deszczówka z gór Libanu, góry Hermon i Wzgórz Golan.
Sumy opadów na terenach górzystych jednak systematycznie spadają. Według mieszkańców regionu nigdy nie było tak blisko do wypełnienia się przerażającej przepowiedni, która wieszczy, że po wyschnięciu jeziora rozpocznie się koniec świata. Rzeczywiście, gdy akwen całkowicie wyschnie, Izrael zostanie odcięty od głównego źródła słodkiej, nadającej się do spożycia wody. To może doprowadzić do trudnych do wyobrażenia reperkusji.
Ratunkiem może się jedynie okazać odsalanie wody pochodzącej z Morza Śródziemnego. W realizacji jest obecnie wielki projekt, który ma połączyć pięć nadmorskich zakładów odsalania wody morskiej z Jerozolimą i jej okolicami. Elementem inwestycji, która ukończona będzie za kilka lat ma zapewnić wodę w kranach na następne 50 lat, jest budowany najdłuższy na świecie 13-kilometrowy tunel, którym odsolona woda będzie transportowana pod ciśnieniem pod wapiennymi wzgórzami.