FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Wielka fala uderzyła w wybrzeże Holandii. "To było jak tsunami"

2-metrowa fala uderzyła w popularny kurort nadmorski w północnej Holandii, powodując olbrzymie spustoszenie. Zagadkowe zjawisko zostało sfilmowane przez pracownika jednego z hoteli. Do zdarzenia doszło wcześnie rano i tylko dzięki temu udało się uniknąć ofiar.


Meteo-tsunami uderza w wybrzeża Zandvoort w Holandii.

Turyści, którzy przybyli o poranku na plażę w Zandvoort, jednym z najbardziej popularnych kurortów wypoczynkowych Holandii nad Morzem Północnym, nie kryli zdziwienia. Leżaki, parasole i łódki były porozrzucane po całym wybrzeżu. Część została ciśnięta na budynki, inne unosiły się na morzu.

Właściciele wypożyczalni sprzętu plażowego byli w szoku. krajobraz przypominał przejście tornada, albo najazd wandali. Jednak nagranie, które w sieci zamieścił jeden z pracowników nadmorskiego hotelu ukazało sprawcę całego zamieszania w pełnej okazałości. Nie tylko to wandale, lecz sama natura, a dokładniej pewne bardzo rzadkie zjawisko atmosferyczne.

Fenomen pojawił się krótko po wschodzie Słońca, około godziny 5:30, gdy plaża była zupełnie wolna od turystów i całe szczęście. Wtedy w wybrzeże z impetem uderzyła 2-metrowa fala, która wdarła się na kilkanaście metrów, porywając i przenosząc sprzęt plażowy. Przypominało to uderzenie tsunami, jednak z tym zjawiskiem niewiele miało wspólnego, poza tym, że z wyglądu było do niego bardzo podobne.


​Meteo-tsunami uderza w wybrzeża Salwadoru w 2015 roku.

To meteo-tsunami, czyli fala morska, której źródłem była specyficzna korelacja zjawisk mających miejsce na Ziemi i w kosmosie. Otóż nazwa "meteo-tsunami" jest połączeniem słów "tsunami" na określenie wizualnej postaci tych fal, a także "meteo", co ma zaznaczyć jego meteorologiczne pochodzenie. Jak wiemy, tsunami nie ma nic wspólnego ze zjawiskami pogodowymi, ponieważ jest wywoływane przez trzęsienie ziemi, wybuch wulkanu lub upadek meteorytu. 

Meteo-tsunami jest wywołane przez ziemską atmosferę i siły grawitacyjne Księżyca. Powstaje, gdy nad morzem z dużą prędkością przechodzi głęboki niż lub rozbudowana komórka burzowa, która powoduje nagłe wahnięcie ciśnienia i przez to gwałtowne nasilenie się wiatru. Tak też było po świecie na plaży w Zandvoort, nad którą zaraz po uderzeniu fal nadciągnęła gwałtowna burza z pięknie uformowanym wałem szkwałowych (chmurą szelfową).

To właśnie ona odpowiadała za spustoszenia na wybrzeżu. Gdyby nadeszła w godzinach południowych, gdy zwykle na plaży wypoczywa najwięcej turystów, mogłoby się to skończyć tragicznie, bo 2-metrowa fala mogłaby znienacka zacząć porywać nie tylko sprzęt, lecz również ludzi, a zwłaszcza dzieci.


​Meteo-tsunami uderza w wybrzeża Krymu w 2014 roku.

Meteo-tsunami może trwać zarówno kilka minut, jak i kilka godzin i dni. Uzależnione jest to od aktywności układu niżowego i prędkości jego przemieszczania się. Zjawisko to najczęściej pojawia się w okolicach pełni, nowiu i kwadry Księżyca, kiedy siły grawitacyjne sprawiają, że dochodzi do największych pływów, tzw. pływów syzygijny. Tak też było w tym przypadku, ponieważ do zdarzenia doszło w okolicach pierwszej kwadry.

Na tle historii fale tego typu bywały katastrofalne. W 1978 roku fala meteo-tsunami, która uderzyła w plaże Vela Luka w Chorwacji miała aż 6 metrów wysokości. Z kolei w 1979 roku na plaży w Nagasaki w 5-metrowej ścianie wody utonęły 3 osoby. Jedna z najtragiczniejszych fal meteo-tsunami powstała na wodach jeziora Michigan w 1954 roku. U wybrzeży Chicago zginęło wówczas aż 7 osób.

Na szczęście u wybrzeży Bałtyku meteo-tsunami obawiać się nie musimy, ponieważ na naszym morzu pływy nie są obserwowane, a gwałtowne burze niemal nigdy nie wędrują z północy na południe równolegle do linii wybrzeża, lecz w przeciwną stronę.

prognoza polsat news