Fot. Pixabay.
We wtorek (28.03) możemy mieć jak dotąd najcieplejszy dzień od początku tego roku, ponieważ na Dolnym Śląsku i Ziemi Lubuskiej termometry mogą pokazać w godzinach popołudniowych 20 stopni. Na przeważającym obszarze kraju będzie słonecznie, bezchmurnie, tylko miejscami na północy i północnym wschodzie będzie się początkowo chmurzyć.
W środę (29.03) czekają nas zmiany w pogodzie, których sprawcą będzie niewielki niż wędrujący znad południowego krańca Skandynawii przez Bałtyk oraz północną i północno-wschodnią Polskę. Spowoduje on wahania ciśnienia, a co za tym idzie, gwałtowne nasilenie się zachodniego wiatru, który w porywach może osiągać przez większą część dnia do 60-70 km/h. Najmocniej wiać będzie na zachodzie, w centrum i na wschodzie kraju.
W całej Polsce będzie padać, najpierw na zachodzie, a potem także na wschodzie. Opady będą miały przeważnie charakter przelotny, ale mogą być przejściowo obfite, zwłaszcza podczas burz, które przejdą głównie w głębi kraju i będą słabe.
Ochłodzi się tylko na krańcach północnych i północno-wschodnich, gdzie odnotujemy miejscami niecałe 10 stopni. Na pozostałym obszarze będzie przeważnie od 15 do 18 stopni, a więc wciąż ciepło, choć również wilgotno.
Większe zmiany w temperaturze czekają nas w czwartek (30.03). Ciepło będzie już tylko na zachodzie, gdzie odnotujemy około 15 stopni. Na pozostałym obszarze będzie niecałe 10 stopni, a zdecydowanie najchłodniej na północnym wschodzie, tylko 7 stopni. W tym ostatnim regionie padać nie będzie, poza tym parasole przydadzą się, choć opady będą słabe i jedynie przelotne, z biegiem dnia zanikające.
Załamanie pogody potrwa raptem 2 dni, od piątku (31.03) wraca bardzo ciepła i słoneczna pogoda. Najcieplej zapowiada się weekend (1-2.04), który przyniesie nam nawet powyżej 20 stopni i błękit nieba. Właśnie na taki początek wiosny czekaliśmy.
Źródło: