Zdjęcie satelitarne Grenlandii. Fot. armap.org
Grenlandia jest drugim po Antarktydzie obszarem naszej planety najbardziej obfitującym w lód i jednocześnie w tak duże ilości zamarzniętej wody. Wcześniejsze badania sugerowały, że do całkowitego roztopienia się lodowców potrzeba podniesienia się średniej temperatury powietrza o 3,1 stopnia wobec stanu sprzed epoki przemysłowej.
Jednak badania naukowców z Poczdamskiego Instytutu Badań nad Klimatem (PIK) obniżyły poprzeczkę i to znacząco. Aby wyspa stała się zupełnie wolna od lodu wystarczy wzrost średniej temperatury o 1,6 stopnia. Tymczasem modele klimatyczne pokazują, że przy obecnej emisji gazów cieplarnianych średnia temperatura może wzrosnąć do 2050 roku o ponad 2 stopnie.
To oznacza, że rozpocznie się proces dążący do unicestwienia grenlandzkiego lodu o grubości nawet 3 tysięcy metrów. Naukowcy jednak uspokajają, że będzie on trwać nie kilkadziesiąt, lecz co najmniej 50 tysięcy lat.
Lodowiec Russella na Grenlandii. Fot. Wikipedia.
Natomiast, gdy emisja dwutlenku węgla gwałtownie wzrośnie i znacząco przekroczy prognozy, nawet te najczarniejsze, to w ciągu 500 lat zniknęłaby 1/5 grenlandzkiego lądolodu, a całość za około 2 tysiące lat.
Gdyby hipotetycznie lód zniknął z największej wyspy świata w jednej chwili, to groziłoby nam podniesienie się poziomu światowych mórz aż o 7 metrów. Pod wodą znalazłoby się nie tylko wiele wysp Oceanii, lecz także najniżej położone kraje, zwłaszcza te w deltach największych rzek.
Wynika to z prawa Archimedesa, zgodnie z którym poziom mórz podnosi się jedynie przy topnieniu lądolodów, takich jak grenlandzki czy antarktyczny, a nie morskiej pokrywy lodowej.
Naukowcy zwracają uwagę na to, że w niektórych miejscach topnienie lodu jest zjawiskiem nieodwracalnym. Przypominają również badania dotyczące albedo grenlandzkiego lądolodu, który pochłania coraz więcej ciepła i tym samym coraz szybciej się roztapia.
Nie należy też zapominać, że dwutlenek węgla w atmosferze może się utrzymywać setki, a nawet tysiące lat, wciąż wpływając na temperaturę. Lód będzie więc roztapiać się przez wiele tysięcy lat, nawet jeśli skala emisji CO2 i temperatura powrócą do poziomu sprzed epoki przemysłowej.
Źródło: