FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Podtopienia, wichury i śnieżyce. 4 osoby ranne i duże szkody

Pogoda nie daje nam chwili wytchnienia. Najpierw ulewne deszcze i roztopy, które spowodowały wezbrania rzek i liczne podtopienia, później wichury, a na końcu chwycił mróz i spadł śnieg. Co jeszcze czeka nas w nadchodzących dniach i czy będzie spokojniej?

1700 razy strażacy interweniowali w ciągu ostatnich dni przy usuwaniu połamanych drzew, zabezpieczaniu uszkodzonych lub zerwanych dachów, zabezpieczaniu posesji workami z piaskiem i osuszaniu zalanych dróg i zabudowań. Bez prądu było w sumie 28 tysięcy odbiorców, głównie na Śląsku i w Małopolsce.

Niestety, są też poszkodowani, ponieważ 3 osoby ranne na skutek uderzenia przez złamaną gałąź, zaś jedna osoba odniosła obrażenia, gdy samochodem najechała na powalone drzewo.

Najmocniej wiało w Krakowie, gdzie porywy wiatru wczoraj (24.02) o świcie dochodziły do 105 km/h. Na pozostałym obszarze wiało do 70-80 km/h, ale były też miejsca, gdzie wiatr osiągał nawet 90 km/h. Najsłabiej wiało na północy kraju, zwłaszcza na Mazurach, poniżej 50 km/h.

Jeszcze wczoraj (24.02), a następnie w nocy w wielu regionach kraju spadł śnieg. Pokrywa śnieżna ma grubość na ogół od 1 do 3 cm. Sytuacja na rzekach zaczyna się stabilizować. Jednak kolejne roztopy znów mogą podnieść poziom wód, tym razem nieznacznie. Stany ostrzegawcze są przekroczone na ponad 60 wodowskazach, zaś alarmowe na ponad 15.

W ciągu dnia prószyć będzie miejscami na wschodzie, chwilami dość obficie. Na pozostałym obszarze spodziewamy się postępujących przejaśnień i rozpogodzeń, miejscami aż do bezchmurnego nieba. W najcieplejszym momencie dnia odnotujemy od 2 do 5 stopni.

W niedzielę (26.02) wróci bardzo silny wiatr, który w porywach może dochodzić do 60-70 km/h, jednak przeważnie nie powinien on stanowić większego zagrożenia. Nie będzie bowiem wiać tak mocno, jak w poprzednich dniach. Prawie wszędzie popada, najmocniej w północnej połowie kraju.

Przeważnie będzie to deszcz, ale rano na wschodzie może jeszcze prószyć śnieg. Na południu przejaśnień i rozpogodzeń będzie najwięcej. Tam też będzie najcieplej, nawet do prawie 10 stopni. Im dalej na północ, tym chłodniej, na Suwalszczyźnie tylko nieco powyżej zera.

Od poniedziałku (27.02) czeka nas zdecydowana poprawa pogody. Będzie nie tylko coraz cieplej, ale też pogodniej i już bez opadów. W południowej połowie kraju termometry pokażą w cieniu kilkanaście stopni. Znów poczujemy wiosnę.

Więcej szczegółów na temat pogody spodziewanej w ostatnich dniach lutego i w pierwszej połowie marca opowiemy w jutrzejszej prognozie 16-dniowej, na którą zapraszamy.

Źródło:

prognoza polsat news