FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Najwyższa góra Afryki traci swoją śnieżną czapeczkę

Najnowsze zdjęcia satelitarne pokazują w jak błyskawicznym tempie znikają wieczne lodowce ze szczytu Kilimandżaro, największej góry w Afryce. Słynna biała czapeczka niebawem przejdzie do historii i będzie ją można ujrzeć tylko na zdjęciach.

Chyba żaden Afrykańczyk nie wyobraża sobie ujrzeć pewnego dnia najwyższą górę na swoim kontynencie bez charakterystycznej białej czapeczki. Niestety dzień ten zbliża się wielkimi krokami, bo wiecznym lodowcom na szczycie Kilimandżaro zagraża coraz więcej czynników.

Zdjęcie wykonane przez satelitę OE-1 pod koniec października 2012 roku są zatrważające. Widać na nim jedynie dwa duże skupiska lodowców na północnych i południowych brzegach stożka wulkanicznego.


Czapy lodowe na szczycie Kilimandżaro w październiku 2012 roku. Fot. NASA.

Północna czapa lodu podzieliła się na dwie części. Zdecydowana większość powierzchni szczytu Kilimandżaro pozostaje wolna od śniegu i lodu, mimo, że w Tanzanii dopiero rozpoczyna się pora najwyższych temperatur.

Zazwyczaj najmniejsze ilości lodu obserwuje się tuż po jej zakończeniu, a więc w marcu. Pod koniec września na szczyt ikony Afryki wspięła się międzynarodowa grupa naukowców. Wykonali oni zdjęcia lodowców w północnej i południowej części szczytu. Wyniki badań mówią jednoznacznie o tym, że od 1912 roku, czyli w ciągu 100 lat od wykonania pierwszych zdjęć i pomiarów, ze szczytu ubyło aż 85 procent lodu.


Czapa północna we wrześniu 2012.

Mając na uwadze dalszy wzrost średniej temperatury powietrza i coraz częstsze odwilże powyżej wysokości 5000 metrów, biała czapeczka zniknie na zawsze już około 2060 roku. Jednak nie tylko ocieplenie klimatu stanowi poważne zagrożenie dla lodowców Kilimandżaro.

Kolejnym czynnikiem ludzkim jest masowa wycinka lasów. Naukowcy z Uniwersytetu Portsmouth w Anglii w okresie od września 2004 roku do lipca 2008 roku, dzięki zainstalowanym automatycznym stacjom, zbierali dane na temat temperatury i wilgotności powietrza na 10 różnych wysokościach w rejonie masywu Kilimandżaro.


Czapa południowa we wrześniu 2012.

Okazało się, że w godzinach popołudniowych od strony gęstych lasów w kierunku szczytu wulkanu przemieszczało się gorące i bardzo wilgotne powietrze. Dzięki temu nad szczytem wulkanu pojawiała się charakterystyczna czapeczka z chmur.

Efektem jej występowania były popołudniowe opady deszczu, a na wyższych wysokościach także śniegu, zwłaszcza w chłodnej porze roku. Jednak w ostatnich latach stoki Kilimandżaro stały się miejscem nielegalnej wycinki lasów na masową skalę.


Porównanie zasięgu lodu w poszczególnych latach.

Nad ogołoconymi z drzew stokami zaczęło się unosić suche powietrze, które nawet podczas upałów nie było w stanie zwiększyć swej wilgotności. Ostatecznie z biegiem czasu nad krater wulkanu dociera coraz to mniej wilgotnego powietrza i czapeczka z chmur pojawia się coraz rzadziej. To z kolei prowadzi do coraz rzadszych opadów śniegu i zmniejszania się pokrywy śnieżnej w chłodnej porze roku.

Jeśli więc chcemy spowolnić znikanie śnieżnej czapeczki, mieszkańcy Tanzanii powinni zaprzestać karczowania lasów. Niestety będzie to bardzo trudne, ponieważ często jest to jedyny środek ich utrzymania, nawet jeśli jest on nielegalny i niezgodny z głównymi punktami ochrony środowiska.

Źródło:

prognoza polsat news