Nie musimy jechać na Saharę, żeby zobaczyć ruchome wydmy. Znajdziemy je w Słowińskim Parku Narodowym niedaleko Łeby. Po kilkunastu minutach wędrówki gołymi stopami po spalonym słońcem piasku, wyłonią się przed nami błękitne wody Morza Bałtyckiego.
Polecamy Wam wyprawę do Słowińskiego Parku Narodowego, aby zobaczyć największą w Polsce pustynię piaszczystą. Okazałe wydmy, na czele z wysoką na 30-40 metrów Łączką, wędrują każdego roku gnane wiatrem nawet o 10 metrów. Dlatego, za każdym razem, gdy tam wrócicie, krajobrazy będą inne.
Do Parku można się dostać samochodem lub pieszo plażą, zarówno od strony Łeby, jak i Czołpina. Najbardziej zaskakującym widokiem jest las zasypywany przez wydmy. Drzewa dosłownie wyrastają z piasku. Po przemierzeniu piaszczystych pagórków naszym oczom ukaże się błękit wód Bałtyku.
Kroniki wspominają, że w czasach średniowiecza, podczas wyjątkowo potężnych sztormów, wydmy docierały od zachodu do Łeby, po drodze zasypując zabudowania, niektóre nawet na wysokość 6 metrów. Mieszkańcy walczyli z żywiołem, ale z mizernych skutkiem.
Autor: Redakcja
Nie musimy jechać na Saharę, żeby zobaczyć ruchome wydmy. Znajdziemy je w Słowińskim Parku Narodowym niedaleko Łeby. Po kilkunastu minutach wędrówki gołymi stopami po spalonym słońcem piasku, wyłonią się przed nami błękitne wody Morza Bałtyckiego.