Jeśli mamy wybierać między sobotą a niedzielą, to zdecydowanie pogodniejsza, suchsza i cieplejsza będzie sobota (6.10). Znajdziemy się w zasięgu potężnego wyżu znad Morza Czarnego, który przyniesie nam mnóstwo Słońca i ani jednej kropli deszczu.
Będzie bardzo ciepło, jak na październik, ponieważ termometry pokażą od 18-19 stopni na północy przez 20-22 stopnie na większym obszarze do nawet 25 stopni na południu kraju. Nie można wykluczyć, że lokalnie, zwłaszcza w Małopolsce, odnotujemy ponad 25 stopni w cieniu.
Pogodne niebo ma jednak dwa oblicza. W pełni dnia dzięki niemu jest cieplej, jednak wieczorem, który następuje coraz wcześniej, dość szybko ochładza się. Dlatego jeśli planujecie aktywność poza domem po godzinie 17:00, pamiętajcie o zabraniu ze sobą cieplejszego odzienia.
Niedziela (7.10) będzie ciut cieplejsza, jednak za sprawą wkraczającego nad Polskę od północy frontu chłodnego, wzrośnie zachmurzenie i może popadać. Będą to deszcze przelotne i jedynie lokalne, ale mogą być chwilami obfite, zwłaszcza podczas burz.
Jeśli więc wybieracie się na spacer, to powinniście ze sobą wziąć parasol albo płaszcz przeciwdeszczowy, ponieważ niespodziewanie może popadać. Na szczęście utrzyma się bardzo przyjemna temperatura od 16-19 stopni na północy do 21-24 stopni na południu kraju.
Korzystajcie z każdej chwili udanej pogody, zwłaszcza, że dni bardzo szybko się skracają, a takie temperatury, jakimi będziemy się delektować podczas weekendu, będą powracać coraz rzadziej i na coraz mniejszym obszarze. Spacerujcie po parkach, wdychajcie świeże powietrze i ładujcie wewnętrzne baterie na dalsze tygodnie i miesiące.
Źródło: TwojaPogoda.pl