Ostatnie dni zapisały się ciepło, w wielu regionach kraju także bardzo słonecznie. Termometry pokazywały przeważnie powyżej 15 stopni, a na zachodzie i południu zdarzyło się nawet 22-23 stopnie w cieniu. Jednak przed nami zmiana pogody, a przede wszystkim ochłodzenie.
Nadejdzie ono za sprawą układu niskiego ciśnienia, który znad Morza Norweskiego przez Skandynawię dotrze nad środkowy Bałtyk, a następnie popędzi ku zachodniej Rosji. Niż ma na imię Dżesika (Jessika) i już we wtorek (2.10) przyniesie nasilające się opady, najpierw na zachodzie i północnym zachodzie, a później na północy kraju.
Jednocześnie zacznie się wzmagać zachodni wiatr, początkowo nad morzem, gdzie wieczorem jego podmuchy mogą dochodzić do 80 km/h, a na wodach Morza Bałtyckiego nawet przekraczać 90 km/h. Na pozostałym obszarze kraju wiać będzie do 40-50 km/h.
W nocy z wtorku na środę (2/3.10) wszędzie będzie już porywiście wiać, przeważnie do 60-70 km/h, w dzielnicach zachodnich, północnych i centralnych do 70-80 km/h, nad morzem do 90-120 km/h, a z dala od linii wybrzeża i w szczytowych partiach gór powyżej 120 km/h. Sztorm na Bałtyku w porywach będzie dochodzić do 12 stopni w skali Beauforta.
Będzie nie tylko mocno wiać, ale też padać, choć przeważnie przelotnie. Najmocniej i najczęściej padać będzie w województwach północnych podczas przechodzenia burz. Lokalnie na Pomorzu, zwłaszcza na wyżej położonych obszarach, deszcz może przechodzić w deszcz ze śniegiem lub w krupę śnieżną. Do rana termometry pokażą przeważnie od 7 do 10 stopni.
ŚLEDŹ RELACJĘ NA ŻYWO Z MAPKĄ BURZ >>>
Kierowcy, którzy nocą będą przemierzać polskie drogi, powinni zachować szczególną ostrożność, ponieważ z powodu opadów widoczność może być ograniczona, a nawierzchnia śliska. Wiatr może łamać gałęzie, stwarzając zagrożenie zatarasowaniem drogi. Warto więc zdjąć nogę z gazu i zachować czujność.
W środę (3.10) nieprzyjemna pogoda utrzyma się przez większą część dnia. Nadal będzie porywiście wiać, a także przelotnie, choć miejscami intensywnie padać. Najbardziej gwałtownych podmuchów wiatru, które mogą powodować zniszczenia, spodziewamy się podczas przechodzenia frontu szkwałowego, gdzieniegdzie połączonego z burzami.
Po południu od zachodu opady zaczną ustawać, a niebo przejaśniać się i rozpogadzać. Najdłużej deszcz i silny wiatr utrzymają się na południu i wschodzie, aż do samego końca dnia, który nie będzie już tak ciepły, jak poprzednie. Termometry pokażą co najwyżej od 10 stopni na północnym wschodzie do 13 stopni na zachodzie i południu.
Jednak z powodu przeważającego zachmurzenia, opadów i porywistego wiatru, temperatura odczuwalna będzie niższa nawet o kilka stopni od wskazań termometrów. Dlatego nie zapomnijmy o ciepłym ubiorze, w przeciwnym razie możemy się zaziębić.
Tylko na północy kraju deszczu spadnie sporo. Na Pomorzu sumy opadów mogą sięgać nawet 10-15 mm. Jednak na przeważającym obszarze popada znacznie słabiej, zaledwie od 1 do 5 mm, ale będą też miejsca, gdzie spadnie prawie tyle, co nic.
Tradycyjnie podczas silnego wiatru unikajmy przebywania pod drzewami, a także w pobliżu tablic reklamowych i linii energetycznych. Warto też przeparkować samochód tam, gdzie nie zagrożą mu spadające ułamane gałęzie lub inne przedmioty, które może przenieść wiatr.
Jeśli przed domem lub na balkonie macie jakieś niezabezpieczone przedmioty, które mogą być porwane przez silne podmuchy, to usuńcie je lu zabezpieczcie, aby nikomu nie wyrządziły krzywdy.
Dobra wiadomość jest taka, że w czwartek (4.10) pogoda zacznie się poprawiać, deszcz ustanie, przestanie silnie wiać, a niebo będzie się przejaśniać i rozpogadzać. Temperatura wreszcie pójdzie w górę do nawet powyżej 15 stopni. W dalszych dniach będzie jeszcze cieplej i pogodniej... Zobacz prognozę
Źródło: TwojaPogoda.pl