Mimo, że lato jeszcze się nie skończyło, to jednak większość z nas już zastanawia się, jaka będzie zima. Wiąże się to z próbą zaplanowania sobie domowego budżetu na wydatki na ogrzewanie w chłodnej porze roku.
To, ile wydamy, a ile oszczędzimy, będzie zależeć oczywiście w znacznej mierze od pogody. Ostatnie łagodne zimy sprawiły, że wydatki były mniejsze. Jednak wystarczy, aby nadchodząca zima była ostra, abyśmy to, co zaoszczędziliśmy, musieli wydać i to nawet z nawiązką.
Nic więc dziwnego, że ciekawią nas najnowsze prognozy sezonowe. Jeśli nasze przewidywania sprawdzą się, tak celnie, jak przed rokiem, to przed nami o ile nie absolutnie najcieplejsza zima w dziejach pomiarów, to z pewnością jedna z najcieplejszych, i to nie tylko w Polsce, ale w wielu krajach Europy, zwłaszcza wschodniej.
Wrzesień
Rozpoczynający się lada chwila miesiąc, który zaliczamy już do grona jesiennych, szykuje się ciepło, a nawet bardzo ciepło. W całym kraju średnia temperatura miesięczna miałaby być powyżej normy, szczególnie w województwach północnych.
Temperatury mierzone popołudniami będą często przekraczać 25 stopni, a niewykluczone, że w pierwszej połowie miesiąca nawet dochodzić do progu upału. Jednocześnie wciąż będzie sucho, a co za tym idzie, też słonecznie. To dla większości z nas świetna wiadomość, bo lato przedłuży się.
Październik
Spieszmy się korzystać z udanej pogody, bo październik już tak przyjemny może nie być. Choć prognozy nie wskazują jednoznacznie na chłód, to jednak temperatury oscylujące w normie lub nawet lekko powyżej niej, oznaczają, że pogoda może kaprysić.
Na domiar złego (oczywiście nie dla rolników) zacznie częściej padać, zwłaszcza w regionach południowych i centralnych. To właśnie tam zagrożenie spadkami temperatury poniżej normy jest największe.
Listopad
Już bez ekstremalnie wysokich temperatur, raczej pogodowa norma. Oznacza to tyle, że czekają nas pierwsze chłody, ale dobra wiadomość jest taka, że na przeważającym o obszarze Polski wciąż będzie pogodnie i sucho, więc słoneczko podwyższy temperaturę odczuwalną, zrobi się przez to cieplej i zwykle paskudny listopad nie będzie taki zły.
Grudzień
Pierwszy miesiąc zimy ani tęgich mrozów, ani też wielkich śniegów nam nie przyniesie, a to za sprawą powrotu wysokich temperatur. W całym kraju średnie temperatury będą przekraczać normę, miejscami znacznie.
Jednak za łagodne oblicze grudnia przypłacimy dominacją przeważającego zachmurzenia i opadami, które będą występować częściej niż zwykle, spadnie też ich więcej.
Styczeń
W najzimniejszym miesiącu zimy pogoda stanie na głowie. Zamiast solidnego mrozu i hałd śniegu będzie na tyle ciepło, aby częściej niż biały puch, padał deszcz. Będą miejsca, gdzie przez większą część miesiąca nie spadnie ani centymetr śniegu.
Styczeń będzie się ocierać o rekordy temperatury, jednak będzie też mokry, a nawet bardzo mokry. Zwykle oznacza to pochmurne niebo, które może nas przyprawiać o sezonową depresję. Humor poprawią nam oszczędności wynikające ze zmniejszonego ogrzewania.
Luty
Idzie luty, podkuj buty - brzmi staropolskie przysłowie. Jednak nic z tych rzeczy, bo miesiąc zapowiada się równie łagodnie, co styczeń. Absolutnie nic nie wskazuje na to, aby miała nadejść prawdziwa zima. Wręcz przeciwnie, będzie mało śniegu i mało mrozu.
Marzec
Z prognoz wynika, że ciepło minie też marzec. Jednak nie odważymy się na stwierdzenie, że wiosna znów nadejdzie wcześnie, bo prognozowane ilości opadów wskazują na bardzo mokry koniec zimy i początek kwitnącej pory roku.
Mieliśmy już bardzo ciepły i słoneczny początek wiosny, to w przyszłym roku zapowiada się on ciepły, ale mokry. Rolnicy z pewnością będą zadowoleni, bo susza nie wpłynie na rozpoczynającą się wegetację.
Źródło: TwojaPogoda.pl