Największa fala upałów tego lata osiąga właśnie apogeum. Wczoraj (8.08) najgorętszym miastem było, nietypowo, Świnoujście, gdzie termometr na oficjalnej stacji IMGW wskazał aż 36,8 stopnia. To najwyższa temperatura w tym mieście od 1994 roku.
24 lata temu odnotowano 37,4 stopnia i było wówczas najcieplej przynajmniej od połowy ubiegłego stulecia. W międzyczasie zdarzały się silne upały, ale temperatura nie przekraczała 35,9 stopnia.
Podczas największych fal upałów ostatnich lat temperatura rzadko kiedy dochodziła do 32-34 stopni. Przyczyną była morska bryza, która często ogranicza wzrost temperatury, w porównaniu z innymi regionami kraju.
Jednak wczoraj (8.08) bryzy nie było, a wilgotność względna powietrza spadła na wyspach Wolin i Uznam do zaledwie 25 procent. Było nadzwyczajnie gorąco i sucho, prawdziwy ewenement w tych stronach naszego kraju.
Miniona noc (8/9.08) była nieznośnie ciepła. Temperatura wzdłuż wybrzeża spadła najwyżej do 21-22 stopni i to przy wilgotności przekraczającej 90 procent. Temperatura odczuwalna nad ranem wyniosła więc aż 30 stopni.
W tym sezonie wybrzeże Bałtyku jest wyjątkowo atakowane przez upał. Na początku sierpnia temperatura przekroczyła 30 stopni po raz pierwszy od 4 lat, w dodatku osiągnęła najwyższą wartość od 8 lat.
Upał poprzedziła rekordowo ciepła noc i poranek. Temperatura do świtu nie spadła poniżej 22,8 stopnia, co oznacza nowy rekord najwyższej temperatury minimalnej. Dotychczasowy z 1994 roku wynosił 21,8 stopnia... Dowiedz się więcej
Wczoraj (8.08) żar lał się z nieba nie tylko na zachodnim Pomorzu, ale także w innych jego częściach. W Trzebieży było 37 stopni, w Szczecinie 36 stopni, Kołobrzegu 35 stopni, a w Koszalinie i Darłówku 34 stopnie. Na Ziemi Lubuskiej termometry pokazały do 37 stopni, w Wielkopolsce i na Dolnym Śląsku do 35 stopni, a na Kujawach do 34 stopni.
Bez upału było miejscami na wschodzie i południu kraju. W Katowicach, które okazały się najchłodniejszym miastem wojewódzkim, zmierzono tylko 27 stopni. Jeszcze chłodniej było w Zakopanem, tam temperatura nie przekroczyła 27 stopni, zaś wysoko w górach na Śnieżce odnotowano 22 stopnie, a na Kasprowym Wierchu 18 stopni.
Wczoraj (8.08) we Wrocławiu był już 19. upalny dzień w tym roku, zaś w Poznaniu 18. dzień z temperaturą osiągającą lub przekraczającą 30 stopni w cieniu. Dla porównania norma dni upalnych z lat 1971-2000 wynosi tam 7. Jeśli sprawdzą się prognozy i upały będą jeszcze wracać, to zbliżymy się do historycznego rekordu.
Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW-PIB.