Kiedy przestanie padać? To chyba najczęściej zadawane ostatnio pytanie. Aż trudno uwierzyć, że jeszcze kilkanaście dni temu pytaliśmy, kiedy wreszcie popada. Pogoda tego lata wyjątkowo kaprysi. Niestety, skutki tego są opłakane.
W wielu regionach kraju jak zaczęło padać, tak nie chce przestać od tygodnia. Ostatnia doba przyniosła olbrzymie sumy opadów zwłaszcza na północnym zachodzie, południu i w centrum kraju. Spadło tam powyżej 30 mm deszczu, a lokalnie wielokrotnie więcej.
Według danych IMGW wśród najbardziej deszczowych miejsc znalazło się Pomorze, Górny Śląsk, Małopolska i Karpaty. Na Halę Gąsienicową w Tatrach w ciągu doby spadło 208 mm deszczu, na Kasprowy Wierch niemal 160 mm deszczu, na Ustroń 130 mm, na Turbacz i Szczyrk 90-95 mm, a na Zakopane 90 mm.
Przekroczenia stanów ostrzegawczych rano notowano na blisko 50 wodowskazach, głównie w woj. małopolskim i śląskim, z czego na 10 przekroczone zostały stany alarmowe. W Nowym Targu na Czarnym Dunajcu i w Trybszu na Białce stan ostrzegawczy został przekroczony o 1-2 metry, a alarmowy o ponad 80 cm. Obie rzeki tam wylały.
Ratownicy górscy proszą turystów o nie wychodzenie na górskie szlaki w Karpatach, ponieważ nie dość, że są one zalane i w wielu miejscach uszkodzone, to jeszcze wciąż spodziewane są dalsze ulewy, którą mogą pogarszać sytuację. Aura i warunki turystyczne mogą zagrażać zdrowiu i życiu.
Wieczorem ewakuowano obóz harcerski z okolic miejscowości Wiosna w woj. świętokrzyskim. Grupa 150 nastolatków została bezpiecznie przetransportowana do jednej ze szkół podstawowych, gdzie spędziła noc. Burze i ulewne deszcze przechodziły tam nieustannie przez 3 godziny, wichura łamała drzewa i stanowiła bezpośrednie zagrożenie dla harcerzy.
Ewakuowano także inny obóz harcerski, tym razem w miejscowości Juszczyna w Małopolsce, gdzie z kolei 120 dzieciom zagroziły podtopienia. Obóz zlokalizowano nad strumykiem, który podczas ulewy zaczął wzbierać. Po ogłoszeniu najwyższego stopnia zagrożenia hydrologicznego, nastolatków zdecydowanie się ewakuować do miejscowej szkoły.
Ponad 100 harcerzy ewakuowano też z kolejnych trzech obozów, głównie w woj. kujawsko-pomorskim. W Krościenku ewakuowano 100 osób z pola namiotowego, a 23 osoby z domków letniskowych w Dębnie.
Strażacy najczęściej, bo 150 razy, interweniowali w powiecie limanowskim w Małopolsce, gdzie wezbrane rzeki zaczęły wylewać, a przy tym podtapiać zabudowania, podmywać drogi i mosty. Jedna z dwóch dróg dojazdowych do miejscowości Zasadne jest nieprzejezdna, ponieważ zapadła się do wezbranego strumienia.
Konieczne okazały się ewakuacje ludności z zalewanych domów i samochodów. Strażacy pomogli kierowcom i pasażerom na drodze wojewódzkiej numer 968 pomiędzy Mszaną Dolną a Kamienicą, która została zalana. Blisko 100 budynków zostało odciętych od świata.
W Białym Dunajcu na Podhalu przez całą noc trwałą walka o zabezpieczenie tymczasowego mostu na Zakopiance, któremu groziło zawalenie za sprawą zbierających się u podstawy porwanych przez nurt drzew. Na szczęście rano udało się przywrócić na nim ruch.
Do podtopień doszło także w innych regionach kraju. Zalane są nie tylko lokalne drogi, np. te prowadzące na osiedla, ale także parkingi oraz przejścia podziemne. Gleba nie jest już w stanie pochłaniać dalszych ilości deszczówki, czego skutkiem są rozlewiska.
Niestety, nie ma co liczyć na rychłą poprawę pogody. W czwartek (19.07) nadal będzie padać w całym kraju. Najgwałtowniejsze burze przejdą nad województwami wschodnimi i centralnymi. Tam w ciągu godziny może spaść nawet 30 mm deszczu.
Z kolei ciągłe opady deszczu o umiarkowanym natężeniu spodziewane są przez nas w pasie od Pomorza i Kujaw przez Ziemię Łódzką, Mazowsze i Kielecczyznę po Górny Śląsk, Małopolskę i Podkarpacie. Tam może spaść w dobę około 15 mm deszczu, choć lokalnie nawet dwukrotnie więcej.
Dopiero jutro (20.07) poprawa pogody obejmie całą zachodnią połowę kraju. Przestanie padać, a niebo rozpogodzi się. We wschodniej połowie kraju utrzymają się opady, które na północnym wschodzie nadal mogą być ulewne i powodować podtopienia.
W weekend (21-22.07) po raz pierwszy bez opadów na większym obszarze Polski. Jednak zdarzą się wyjątki, i to w tych regionach obleganych przez urlopowiczów, czyli na Pomorzu oraz krańcach południowych, czyli w górach, gdzie miejscami może padać intensywnie.
Dobra wiadomość jest taka, że w przyszłym tygodniu padać będzie dużo mniej i rzadziej niż dotąd, w dodatku temperatura będzie całkiem przyjemna, bo na poziomie około 25 stopni, jedynie przejściowo na zachodzie ociepli się do 30 stopni.
Deszcze są potrzebne po wielotygodniowej suszy, jednak od razu tak duże ich ilości w bardzo krótkim czasie wywołują więcej szkód niż korzyści. Powrót słonecznej i suchej pogody złagodzi skutki ulew i podtopień, co powinno nam wyjść na dobre.
Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW / RCB / Straż Pożarna.