Grudnie w ostatnich latach w naszym kraju coraz rzadziej przynoszą śnieg, są również coraz to cieplejsze. Mimo, że meteorologiczna zima zaczyna się 1 grudnia, a astronomiczna 21 grudnia, to jednak krajobrazy zabielają się na dłuższy czas dopiero w styczniu.
Coraz częściej zauważyć możemy przejawy wczesnej wiosny, ponieważ kwitną kwiaty, zieleni się trawa, pojawiają się też owady. Najbardziej wiosenny grudzień mieliśmy w 2015 roku. Zapisał się on jako najcieplejszy przynajmniej w okresie powojennym.
Bieżący grudzień jest już piątym z rzędu z temperaturą powyżej normy. W większości regionów kraju anomalia wynosi 2 stopnie, a na wschodzie kraju nawet 3 stopnie powyżej normy z lat 1981-2010. W ostatnich dniach średnia temperatura dobowa przekraczała normę aż o 8 stopni.
Nic dziwnego, ponieważ płynęło do nas ciepłe powietrze polarno-morskie, które zarówno w Wigilię, jak i w Boże Narodzenie przyniosło maksymalnie nawet 12 stopni. Tak ciepło było wczoraj (26.12) na stacji IMGW w Jeleniej Górze u stóp Karkonoszy, a dzień wcześniej (25.12) w Nowym Sączu w Małopolsce.
Na pozostałym obszarze Polski było przeważnie od 8 do 10 stopni. Szczególnie ciepło zrobiło się właśnie wczoraj (26.12), gdy nie dość, że niebo rozpogodziło się, w wielu regionach do bezchmurnego, to jeszcze wiatr osłabł. Zrobiło się tak przyjemnie, jak wczesną wiosną.
Trzeci grudzień z rzędu obserwujemy wielkie wiosenne przebudzenie. Nadzwyczaj wysokie temperatury, sięgające kilkunastu stopni, niemal we wszystkich regionach kraju sprawiają, że wielu z nas pomyślało, iż zima mogłaby w ogóle nie przychodzić.
W przyrodzie ruszyła wegetacja, zaczęły kwitnąć krzewy i kwiaty, a pszczoły zwabione pyłkiem, zaczęły opuszczać ule. O takich akcentach wiosny poinformował nasz czytelnik @Jarosław z Prudnika na Opolszczyźnie. Zdjęcia wyglądają tak, jakby zrobiono je w marcu, a przecież mamy grudzień.
To trudna sytuacja, ponieważ pszczoły nie związały całkowicie kłębu zimowego, młode są jeszcze zbyt słabe, aby przetrwać kilka dni poza ulem. W dodatku królowe zaczęły składać jaja, które przy spadku temperatury mogą nie przetrwać, zmniejszając populację pszczół i windując ceny miodu.
Latają nie tylko pszczoły, ale też muchy, trzmiele i motyle. Ciepła zima bardzo niekorzystnie wpływa na pracowite pszczółki, chociażby ze względu na tworzącą się ulach wilgoć, grzyby oraz najróżniejsze bakterie. Pszczoły mogą nie dotrwać do wiosny ze względu na obfite zużycie pokarmu, który zgromadziły na całą zimę. Jeśli w wyjątkowo ciepłych dniach go zjedzą, a nagle nadejdą mrozy i śniegi, to mogą paść z głodu.
Najcieplej grudzień odczuwają mieszkańcy wschodnich regionów, a zwłaszcza Suwalszczyzny, gdzie zazwyczaj bywa on najzimniejszy, jeśli mowa o obszarach nizinnych. Średnia temperatura od początku grudnia wynosi tam około 0,5 stopnia, choć są miejsca, gdzie notuje się nawet 1 stopień, oczywiście na plusie. Dla porównania powinny być 2 stopnie, ale na minusie.
Na przestrzeni ostatnich 10 lat sześciokrotnie grudzień przyniósł średnią na poziomie zera lub powyżej zera. Stało się to poza tym rokiem również w latach 2006, 2007, 2011, 2013, 2015 i 2016. Okazuje się więcej, że zaczyna się tworzyć nowa norma pogodowa dla grudnia.
Trzy rekordowo ciepłe grudnie, w 2006, 2011 i 2015 roku, występujące w odstępie tylko 10 lat wskazują na pewną tendencję, której zaczyna podlegać klimat, pod którego wpływem się znajdujemy. Grudnie coraz częściej przynoszą nam atlantyckie masy powietrza, są wilgotne i wietrzne. Jeśli pojawia się śnieg, to na krótko i w małych ilościach.
Oczywiście nie każdego roku grudzień jest bardzo mało zimowy, jednak przeważa łagodne jego oblicze. W ciągu ostatnich 10 lat bardzo rzadko zdarzało się, aby w Boże Narodzenie leżał śnieg i trzymał mróz. Zmiany klimatyczne mogą sprawić, że w przyszłości grudzień zostanie wykluczony spośród zimowych miesięcy. W zamian będziemy mieli klimatyczną późną jesień z temperaturami dotychczas notowanymi w listopadzie.
W grudniu 2015 roku, który był najcieplejszym grudniem w całej historii pomiarów meteorologicznych, w całym kraju średnia temperatura oscylowała na poziomie powyżej normy. Na przeważającym obszarze była wyższa od normy o 5 stopni, a na krańcach zachodnich nawet o 6 stopni. Prawdopodobieństwo powtórzenia się takiego grudnia w ciągu następnych 10 lat jest bardzo duże.
Źródło: TwojaPogoda.pl